.

.

wtorek, 24 maja 2011

Joanna Jodełka, Grzechotka

Wczoraj odzyskałam książkę, dlatego dzisiaj publikuję, obiecaną jeszcze w kwietniu, recenzję. Grzechotkę zdecydowanie polecam wszystkim. Dawno nie czytałam tak dobrze napisanej książki. Stylistyczny majstersztyk. Wysmakowane metafory. Piękny, doszlifowany język. Wynotowane cytaty:

"Budziła się powoli, bardzo powoli, ciężko. Powieki mrugały jakby nie chciały się ze sobą rozstać - od siebie do siebie".

"Plan był jasny: książka, koc, herbata, ptasie mleczko. To wszystko w różnych, nie do końca jeszcze ustalonych proporcjach. Deszcz za oknem do dekoracji i akompaniamentu. Tak od rana do wieczora. Rozmyślanie o tym sprawiło, że poczuła się tak jakby sama siebie posłodziła. Idealnie".

"Deszcz płakał po szybie albo tańczył po parapecie, usypiając świat dookoła."

Takich zdań - perełek jest mnóstwo. Niektóre czyta się jak poezję. Taki sposób pisania bardzo mi się podoba.  Zakończenie i zamieszanie z wynikami Majchrzaka jest niejasne. Z drugiej strony otwarte zakończenie daje nadzieję na kontynuację, którą chętnie przeczytam. Okładka jest ciemna, nie przyciaga wzroku. Z drugiej strony tematyka jest mroczna, więc komponuje się z treścią. Kogo nie zainteresuje książka, w której ciężarna kobieta budzi się, a tu nie ma ani dużego brzucha ani nie ma dziecka? Intrygujący pomysł na powieść, akcja bardzo ciekawie poprowadzona.

24 komentarze:

  1. jak tylko przeczytałam opis fabuły tej powieści to wiedziałam, że to coś dla mnie. Mam nadzieję, że niedługo przeczytam "Grzechotkę" :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Rzeczywiście, przebudzenie wydaje się być koszmarne i książka interesująca.

    OdpowiedzUsuń
  3. Faktycznie zdania przypominające poezję, umieszczone w książce sprawiają, że jest wyjątkowa. Zdecydowanie dopisuję tę pozycję do mojej listy "chcę przeczytać".
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Do Monotemy: przebudzenie się głównej bohaterki jest koszmarne... Książka bardzo dobrze się czyta.
    Do Dosiaka: czekamy na recenzję po lekturze.

    OdpowiedzUsuń
  5. Do Miqaisonfire: mnóstwo tych zdań - perełek, wynotowałam jedynie kilka. Daj znać jak przeczytasz :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję za wizytę na moim blogu, choć widząc na marginesie (rzut okiem to był raczej)pod recent comments pięć razy imię Aneta, wrzasnęłam; cholera! znów coś się porobiło z bloggerem? :D:D:D

    OdpowiedzUsuń
  7. Staram się odwiedzać blogi systematycznie i czytać więcej niż ostatni post, ale nie zawsze jest na to czas :( Dzisiaj np. nieprzerwanie od 10 rano odwiedzam blogi o książkach ( a jest już 15:42)...

    OdpowiedzUsuń
  8. "Plan był jasny: książka, koc, herbata, ptasie mleczko." - to, co misie lubią najbardziej.
    Rzeczywiście cytaty wskazują na piękno języka. Takich książek dziś nie za wiele, więc warto przeczytać. Dopisuję na swoją listę.
    Również bardzo dziękuję za dzisiejsze odwiedziny na moim blogu i za komentarze.
    Pozdrawiam:)))

    OdpowiedzUsuń
  9. ja bardzo, bardzo chcę przeczytać dobrze napisaną książkę....

    OdpowiedzUsuń
  10. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  11. Do Pisanego inaczej: czekam na recenzję.

    Do Balbiny64: uwielbiam piękno języka w książkach, w tym przypadku co chwila mogłam się tym rozkoszować.

    Do Bluedress: to "Grzechotka" Cię nie zawiedzie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam tą książkę więc z przyjemnością przeczytam, a tak poza tym to czy ja dobrze widzę na zdjęciu? To Lublin, a dokładnie kawałek nieba nad placem Litewskim? ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Dobrze widzisz, to Lublin :) Ale fotkę planuję wkrótce zmienić, jak już wpadnę na pomysł jaką fotografię książkową mojego autorstwa wstawić.

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo bym chciała przeczytać tę książkę. Podoba mi się tematyka i ogólnie zachęciłaś mnie również swoją opinią.

    OdpowiedzUsuń
  15. Niach ,niach, podkradnę Ci cytaty, bom złodziejka cytatowa, niach, niach :)

    OdpowiedzUsuń
  16. już kiedyś czytałam jej recenzję i mi się spodobała
    teraz jestem jeszcze bardziej do niej przekonana ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. ...a ja tu sobie siedzę i piszę, tak zbyt ociężale, więc znudzona sama soba zaglądam do internetu, czytam taką recenzję i... maki za oknem jakieś takie bardziej czerwone, a i chabry bardziej chabrowe...
    dziękuje za dobre słowa i pozdrawiam - joanna jodełka

    OdpowiedzUsuń
  18. Do Cyrysi: polecam i czekam na recenzję :)

    Do Mag: Miło mi, że się podobają :) Chętnie się nimi dzielę.

    Do Catherine: bo naprawdę warto :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Do Joanny Jodełki: bardzo mi miło, że odwiedziła Pani mój blog. Czuję się zaszczycona :) A książka jest wyjątkowa. Czekam na kolejne.

    OdpowiedzUsuń
  20. Ciekawa jestem tej książki, bo cytaty są cudne. :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Mnóstwo podobnych cytatów można sobie wynotować.

    OdpowiedzUsuń
  22. Chętnie przeczytam tę książkę- wydaje się być bardzo intrygująca. :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Polecam i czekam na Twoją recenzję :)

    OdpowiedzUsuń