"Czytać należy intensywnie. Czasami powinieneś czytać z intensywnością większą od tej, z jaką pisano tekst, który czytasz. Czytać należy gorliwie, z pasją, z uwagą i bezlitośnie. Autor może paplać, lecz ty czytaj rozumnie; każde słowo, jedno po drugim, tam i z powrotem, wsłuchując się w książkę, wypatrując śladów, które prowadzą w gąszcz, uważając na tajemnicze sygnały, które sam autor mógł przeoczyć, gdy kroczył naprzód w puszczy swojego dzieła. Nigdy nie należy czytać lekceważąco, od niechcenia, jak ktoś, kogo zaproszono na królewską ucztę, a on tylko dłubie końcem widelca w potrawach. Czytać trzeba elegancko, wielkodusznie. Czytać należy tak, jakbyś w celi śmierci czytał ostatnią książkę, którą ci przyniósł strażnik więzienny. Czytać trzeba na śmierć i życie, bo to największy ludzki dar. Pomyśl: tylko człowiek umie czytać".
Sandor Marai, Księga ziół, Warszawa 2006.
Sandor Marai, Księga ziół, Warszawa 2006.
A Wy co sądzicie nt. czytania?
Powyższy cytat wygrzebałam ze sterty notatek ze studiów. Postanowiłam założyć zeszyt z cytatami. Miałam wcześniej podobny, ale miał za duży format i się nie sprawdził. Mam akurat taki ładnie wydany zeszyt w klasycznym formacie, twardej oprawie i ciekawej okładce. Mam manię zeszytową, gdyż nie lubię, nie toleruję brzydkich i byle jakich. Moje bruliony zawsze były starannie dobierane, bo i przyjemniej mi było z takich korzystać. Do dzisiaj mi tak zostało. Z racji tego zeszyt, który zaopiekuje się ukochanymi wypisami z różnych autorów musi spełniać moje wymagania estetyczne. I wreszcie przyda się na coś konkretnego, bo leży już tak bezczynnie od ponad roku. Mam za duży nieład w cytatach, chce je jakoś zorganizować. Lubię notować fragmenty książek dot. czytania, ale nie tylko.
Wy także prowadzicie takie zeszyty? Czy lubicie gromadzić cytaty? Macie jakieś zwyczaje z tym związane?
Ja myślę, że czytanie to najprzyjemniejsza rzecz na świecie.
OdpowiedzUsuńCytat jest świetny, też go sobie wynotowałam.
OdpowiedzUsuńKiedyś prowadziłam zeszyty z cytatami, ale teraz ograniczam się do blogowych zapisków. :)
Serdecznie pozdrawiam.
Zapamiętać się w czytaniu...
OdpowiedzUsuńDo zeszytów w ogóle czuję słabość, lubiłam je zawsze, nawet wtedy kiedy nie były takie wymyślne jak dziś. I tak mi zostało. Cytaty notuję naprędce na przypadkowych kartkach, a potem te kartki gdzieś się zapodziewają.
Prowadzę papierowy raptularz, gdzie m.in. zamieszczam cytaty. W dobie internetu aż wstyd się przyznawać, ale papier to papier, przetrwa każdą zawieruchę. A ostatnimi czasy zaznaczam cytaty ołówkiem, bo stawiam na własne książki. Zaczarowany czytaniem książkowiec:)
OdpowiedzUsuńJa też mam ogromną słabość do zeszytów i czasami żałuje, że kiedy chodziłam do szkoły to wszytskie były takie same i nijakie. A książki to moja wielka miłość i czytam je oraz przechowuje z jak największym uwielbieniem ;P
OdpowiedzUsuńDo Przepowiedni: jak najbardziej jedna z najprzyjemniejszych :)
OdpowiedzUsuńDo Lirael: blog jest odpowiednim miejscem do wpisywania cytatów, ale ja jednak jestem tradycjonalistką i mam słabość do papieru. Uznaję wyższość prawdziwych drukowanych dzieł nad e-bookami oraz lubię notować m.in. cytaty.
Do Monotemy: od razu milej w takim brulionie cokolwiek notować. Ja także czzęsto używałam kartek, ale zaczęłam się w tym gubić.
Do Książkowca: To absolutnie nie wstyd, tylko powód do dumy. Internet jest niesamowitym wynalazkiem, gdyż umożliwił rzeczy dotąd niemożliwe ( choć to temat rzeka i ma minusy). Ale zauważmy, że byle awaria serwera czy sieci, która świadczy nam usługi internetowe i lipa... Natomiast papier potrafi przetrwać wieki.
Do Toski: dzisiejsze zeszyty potrafią zaspokoić najbardziej wybredne gusta. Wynalazek druku jest w ścisłej czołówce najlepszych wynalazków ludzkości.
Witaj Aneta :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci za miłe słowa *niedziękuję* za te odnośnie matury :D
Ja uwielbiam zbierać cytaty. Zawsze zapisuję je sobie (np. w telefonie, bo mam go najczęściej przy sobie).
Pozdrawiam i dodaję Cię do moich stron odwiedzanych :))
Co ja myślę o czytaniu? To inny świat, świat wyobraźni. Czytanie nas uczy, kształtuje, zabawia...
OdpowiedzUsuńDo Miqaisonfire: mój telefon ma za małą pamięć do tego :( Mam nadzieję, że dzisiejsza matura z polskiego trudna nie była :)
OdpowiedzUsuńDo Bujaczka: bardzo odpowiednimi słowami to wyraziłaś. Masz rację, można mnożyć w nieskończoność plusy czytania. Nie potrafię zrozumieć osób nieczytających. Nawet nie zdają sobie sprawy z tego jak wiele tracą.
Witaj Aneta :)
OdpowiedzUsuńJa zapisuję zawsze jako sms, a potem przepisuję sobie albo na komputer, albo na karteczki samoprzylepne.
Co do matury... szczerze powiedziawszy i podstawa i rozszerzenie były średnie.. ale zobaczymy :) Jestem dobrej myśli. Jutro moja pięta Achillesa - matematyka.
Tak zeszyty z cytatami mają moc. Prowadzę je od wielu lat (no z przerwami) teraz powoli je przepisuje na bloga www.czarodziejskagoraksiazek.blogspot.com można na niego przejść z głównego bloga. Mam tych cytatów ponad 3 tysiące więc trochę mi zejdzie:)
OdpowiedzUsuńA swoją drogą tej książki Maraiego akurat nie czytałam:)
Cytat jest bardzo mądry i trafny. Rzeczywiście należy czytać w należytym skupieniu i do każdej książki podchodzić z wielkim uszanowaniem. Lekturą należy się delektować.
OdpowiedzUsuńJa osobiście tak lubię. Czasem, gdy jakaś powieść wciąga mnie tak bardzo, że wprost ją pochłaniam, kiedy kończę czuję niedosyt. Bo zbyt szybko przemknęłam przez karty powieści i często okazuje się, że coś mi umknęło.
Ogromnie lubię też ładne zeszyty. Dziś jest ich wiele. Szczególnie podobają mi się okładki ze zwierzaczkami.
Cytaty lubię zbierać, ale zapisuję je na luźnych kartkach i potem gdzieś gubię. Pomysł z zeszytem wydaje mi się rewelacją. Może też spróbuję?!
Do Miqaisonfire: rozumiem :)
OdpowiedzUsuńDo Papryczki: 3000 to ogromna ilość, w chwili obecnej mam sporo mniej. Dużo pracy jeszcze przed Tobą.
Do Balbiny64: polecam ten sposób, bo już żadnego cytatu nie zgubisz :) Zbyt szybka lektura nie daje pełnego poczucia zadowolenia z przeczytania, to prawda.
Czasami przyłapuję się na czytaniu "byle jakim", czyli po łebku, myśląc o czymś zupełnie innym. I nagle sama siebie obsztorcuję - że przecież ja jako autor bardzo bym nie chciała, żeby ktoś tak byle jak czytał moje zdania, nad którymi, bądź co bądź się naharowałam.
OdpowiedzUsuńDobrze mówię?
Agata Adelajda: dokładnie, poza tym po to czytamy, by odpocząć, przenieść się w jakieś inne miejsce, poznać nowe historie, ale i rozkoszować się poszczególnymi zdaniami ( choć nie przy każdej książce tak się da).
OdpowiedzUsuń