.

.

poniedziałek, 29 lutego 2016

Domowy księgozbiór

Książek wciąż mi przybywa i na pewno nie będzie ich mniej, choć staram się kupować je rozsądnie pod kątem jakości i ilości. Sporadycznie robię spontaniczne zakupy literatury, wolę poczytać trochę opinii, by się nie zawieźć. Aktualnie książki znajdują się w trzech pomieszczeniach w domu: w pokoju dziennym, sypialni i kuchni. Dzięki szerszemu regałowi w salonie wreszcie zrobiło się bardziej przejrzyście i tomy nie muszą się tłoczyć, jest im wygodniej :)
 
 

W kuchni znalazły swoje miejsce zbiory kulinarne.
 
 

piątek, 26 lutego 2016

Owsiane ciasteczka

Przepis podstawowy to ciasteczka anzac z bloga zufikowo. Tym razem dodałam od siebie 2 małe zmiany: 2 łyżki kakao i 2 duże łyżki masła orzechowego.


Wyszły bardzo smaczne. Ciężko poprzestać na jednym ciasteczku :)

środa, 24 lutego 2016

Natasza Socha, Magdalena Witkiewicz, Awaria małżeńska

Książkę kupiłam zachęcona recenzją jussi. Z czystym sumieniem polecam do czytania. Awaria małżeńska jest zabawna, fabuła jest ciekawa i wciąga w swój świat.
 
Akcja zaczyna się od wypadku autobusowego, którego przyczyną było wtargnięcie kota na jezdnię. W wyniku tego zdarzenia 2 pasażerki, a zarazem główne bohaterki, doznają złamań w wyniku których trafiają na kilka tygodni do szpitala. Sytuacja powyższa jest zaskoczeniem dla mężów owych pań, na których barki spadają dotychczasowe obowiązki pań, gdyż panowie należą do tych, którzy nie pomagają w domu i niewiele zajmują się dziećmi. Z musu sytuacja ta ulega zmianie, co prowadzi do szeregu kłopotów i masy wydarzeń, czego nie ułatwiają panom dzieci, gdyż każdy ma po 2 pociech.
 
Dobrze napisana polska proza. Brawa za pomysł, kilka razy nie mogłam wytrzymać i po prostu rechotałam... :)
 
Zacytuję fragment książki umieszczonego na okładce:
 
" - Śpisz już?
- No, zasypiam.
- Musisz mi pomóc - szepnął konspiracyjnie.
- Czy ja mogę ci pomagać o innej porze niż północ?
- Nie, bo nie zasnę - powiedział nerwowo. - Musisz mi pomóc go uciszyć. Albo załatwić na amen. Krzyczy, śpiewa, raz jest księżniczką, a raz rycerzem.
- Jezu... o kim ty mówisz?
- O Furbym! Jak ja mam go uśpić? Siedzę od godziny, kołyszę go, a jak tylko odstawię, to drze mordę!
- Za ogon.
- Co za ogon?
- Pociągnij go za ogon i trzymaj dziesięć sekund."
 
Takich dialogów i prześmiesznych i bardzo ciekawych sytuacji jest MASA.

poniedziałek, 22 lutego 2016

Karol Dickens, Samotnia

Warto wracać do klasyki. Nie mówię, że nowości są złe, ale twierdzę, że warto czytać także bardziej zakurzone tomy. Samotnię kupiłam zachęcona przez akcję Pikniki z klasyką na blogach Tarniny i Pyzy. Tomiszcze ma ponad 1 040 stron.


Akcja dzieje się w dziewiętnastowiecznej Anglii. Bohaterów jest cała masa, dlatego lekturę ułatwiły mi notatki, bo momentami gubiłam się w gąszczu nazwisk. Postaci są plastyczne i realistyczne, akcja wciąga i mimo wielu szczegółów jest wartka. W szczegóły nie będę wchodziła. Powiem tyle, ten kto lubi czytać bardzo dobrze napisane cegły klasyki wie o co chodzi - zdecydowanie polecam. Tego kto nie przepada za grubymi książkami i tak po nią nie sięgnie. Idealna książka na długie chłodne, deszczowe wieczory.

środa, 17 lutego 2016

Ramka na zdjęcia inaczej

Przypadkiem znalezione, w książce, zapomniane zasuszone kwiaty zainspirowały mnie do wykorzystania nieużywanych ramek.