Wczoraj odzyskałam książkę, dlatego dzisiaj publikuję, obiecaną jeszcze w kwietniu, recenzję. Grzechotkę zdecydowanie polecam wszystkim. Dawno nie czytałam tak dobrze napisanej książki. Stylistyczny majstersztyk. Wysmakowane metafory. Piękny, doszlifowany język. Wynotowane cytaty:
"Budziła się powoli, bardzo powoli, ciężko. Powieki mrugały jakby nie chciały się ze sobą rozstać - od siebie do siebie".
"Plan był jasny: książka, koc, herbata, ptasie mleczko. To wszystko w różnych, nie do końca jeszcze ustalonych proporcjach. Deszcz za oknem do dekoracji i akompaniamentu. Tak od rana do wieczora. Rozmyślanie o tym sprawiło, że poczuła się tak jakby sama siebie posłodziła. Idealnie".
"Deszcz płakał po szybie albo tańczył po parapecie, usypiając świat dookoła."
Takich zdań - perełek jest mnóstwo. Niektóre czyta się jak poezję. Taki sposób pisania bardzo mi się podoba. Zakończenie i zamieszanie z wynikami Majchrzaka jest niejasne. Z drugiej strony otwarte zakończenie daje nadzieję na kontynuację, którą chętnie przeczytam. Okładka jest ciemna, nie przyciaga wzroku. Z drugiej strony tematyka jest mroczna, więc komponuje się z treścią. Kogo nie zainteresuje książka, w której ciężarna kobieta budzi się, a tu nie ma ani dużego brzucha ani nie ma dziecka? Intrygujący pomysł na powieść, akcja bardzo ciekawie poprowadzona.
jak tylko przeczytałam opis fabuły tej powieści to wiedziałam, że to coś dla mnie. Mam nadzieję, że niedługo przeczytam "Grzechotkę" :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, przebudzenie wydaje się być koszmarne i książka interesująca.
OdpowiedzUsuńFaktycznie zdania przypominające poezję, umieszczone w książce sprawiają, że jest wyjątkowa. Zdecydowanie dopisuję tę pozycję do mojej listy "chcę przeczytać".
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Do Monotemy: przebudzenie się głównej bohaterki jest koszmarne... Książka bardzo dobrze się czyta.
OdpowiedzUsuńDo Dosiaka: czekamy na recenzję po lekturze.
Do Miqaisonfire: mnóstwo tych zdań - perełek, wynotowałam jedynie kilka. Daj znać jak przeczytasz :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za wizytę na moim blogu, choć widząc na marginesie (rzut okiem to był raczej)pod recent comments pięć razy imię Aneta, wrzasnęłam; cholera! znów coś się porobiło z bloggerem? :D:D:D
OdpowiedzUsuńStaram się odwiedzać blogi systematycznie i czytać więcej niż ostatni post, ale nie zawsze jest na to czas :( Dzisiaj np. nieprzerwanie od 10 rano odwiedzam blogi o książkach ( a jest już 15:42)...
OdpowiedzUsuńDodałem do listy
OdpowiedzUsuń"Plan był jasny: książka, koc, herbata, ptasie mleczko." - to, co misie lubią najbardziej.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście cytaty wskazują na piękno języka. Takich książek dziś nie za wiele, więc warto przeczytać. Dopisuję na swoją listę.
Również bardzo dziękuję za dzisiejsze odwiedziny na moim blogu i za komentarze.
Pozdrawiam:)))
ja bardzo, bardzo chcę przeczytać dobrze napisaną książkę....
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńDo Pisanego inaczej: czekam na recenzję.
OdpowiedzUsuńDo Balbiny64: uwielbiam piękno języka w książkach, w tym przypadku co chwila mogłam się tym rozkoszować.
Do Bluedress: to "Grzechotka" Cię nie zawiedzie.
Mam tą książkę więc z przyjemnością przeczytam, a tak poza tym to czy ja dobrze widzę na zdjęciu? To Lublin, a dokładnie kawałek nieba nad placem Litewskim? ;)
OdpowiedzUsuńDobrze widzisz, to Lublin :) Ale fotkę planuję wkrótce zmienić, jak już wpadnę na pomysł jaką fotografię książkową mojego autorstwa wstawić.
OdpowiedzUsuńBardzo bym chciała przeczytać tę książkę. Podoba mi się tematyka i ogólnie zachęciłaś mnie również swoją opinią.
OdpowiedzUsuńNiach ,niach, podkradnę Ci cytaty, bom złodziejka cytatowa, niach, niach :)
OdpowiedzUsuńjuż kiedyś czytałam jej recenzję i mi się spodobała
OdpowiedzUsuńteraz jestem jeszcze bardziej do niej przekonana ;)
...a ja tu sobie siedzę i piszę, tak zbyt ociężale, więc znudzona sama soba zaglądam do internetu, czytam taką recenzję i... maki za oknem jakieś takie bardziej czerwone, a i chabry bardziej chabrowe...
OdpowiedzUsuńdziękuje za dobre słowa i pozdrawiam - joanna jodełka
Do Cyrysi: polecam i czekam na recenzję :)
OdpowiedzUsuńDo Mag: Miło mi, że się podobają :) Chętnie się nimi dzielę.
Do Catherine: bo naprawdę warto :)
Do Joanny Jodełki: bardzo mi miło, że odwiedziła Pani mój blog. Czuję się zaszczycona :) A książka jest wyjątkowa. Czekam na kolejne.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tej książki, bo cytaty są cudne. :)
OdpowiedzUsuńMnóstwo podobnych cytatów można sobie wynotować.
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam tę książkę- wydaje się być bardzo intrygująca. :)
OdpowiedzUsuńPolecam i czekam na Twoją recenzję :)
OdpowiedzUsuń