.

.

niedziela, 24 maja 2015

Rabarbar inaczej czyli tarta z rabarbarem i panna cottą

Gdy zobaczyłam to zdjęcie na blogu patison w kuchni, wiedziałam, że muszę przetestować przepis. Bardzo lubię rabarbar, chętnie jem go w cieście czy kompocie. Ciasto kruche jest pyszne. Natomiast przyznam, że deser panna cotta jadłam do dzisiaj tylko raz. Zrobiła go dla mnie siostra kilka lat temu. Bardzo mi zasmakował, ale całkiem o nim zapomniałam. Fotografia przypomniała mi o tym delikatnymwłoskim deserze. Połączenie ciasta kruchego z rabarbarem i panna cottą mnie zaintrygowało. Nadszedł weekend. Byłam na wsi i przywiozłam kilka łodyg tej rośliny z myślą o tym cieście. Wieczorem pojechałam rowerem na małe, niezbędne do deseru, zakupy ( pierwszy raz  w tym roku rowerem, trochę zimno było - szczególnie w dłonie). Ciasto kruche kupiłam gotowe. Panna cottę postanowiłam zrobić sama, bez tych torebkowych ułatwień - miałam stracha, bo żelatyna nie jest moim sprzymierzeńcem, ale tym razem akcja została zakończona sukcesem. Ciasto jest pyszne. Kolejny raz zmienię tylko 2 rzeczy - sama zrobię ciasto kruche, i będzie troszkę grubsza warstwa ciasta oraz panny cotty dam cieńszą warstwę, by nie wysuwała się tak mocno na pierwszy plan.
 
 
Smaki doskonale się równoważą i komponują. Deser z gatunku tych zdecydowanie polecanych.
 
Dokładnego przepisu nie podaję. Ciasto, jak wspomniałam wcześniej, kupiłam. Przepis na panna cottę wzięłam ze strony moje wypieki.

 

poniedziałek, 4 maja 2015

Co z tego że Bałtyk jest chłodnym morzem i tak jest piękny

Beztroskie chwile nad polskim morzem.


Z tegorocznego wyjazdu ponownie przywiozłam stertę kamieni. Było niemało dźwigania. Nie mogę im się oprzeć... Zastanawiam się jak je wykorzystać, mam już pewne plany.

 
Z mojego miasta świat drogi do Kołobrzegu, ale było warto nawet na 2 dni tam pojechać. Akumulatory mam naładowane maksymalnie. Teraz mogę, wypoczęta, wracać do rzeczywistości.