.

.

czwartek, 26 kwietnia 2012

Michalina Olszańska, Dziecko gwiazd Atlantyda

Widzicie ten uroczy przedmiot w motyle? To pokrowiec na książki autorstwa Sabinki. Dzięki niemu mogę już swobodnie, bez wyrzutów sumienia i zaginania okładek nosić książki w torebce, zabierać w podróż, na wakacje, dokądkolwiek mi się zamarzy. A tom nie będzie zniszczony, bo chroni go gruba warstwa materiału. Sabinka miała genialnie praktyczny i urzekający piękny pomysł na gadżet, który jest niezbędnikiem każdego nałogowego czytelnika. Używam go od niedawna, ale już nie wyobrażam sobie bez niego życia. Zdecydowanie polecam wszystkim. 
Pierwszą książką noszoną w moim pokrowcu było Dziecko gwiazd Atlantyda.Któż nie słyszał o legendarnej, a nieistniejącej obecnie, Atlantydzie? Michalina Olszańska ubrała tę historię w słowa i przedstawiła własną, arcydokładną i ciekawą wizję Atlantydy na chwilę przed jej zniknięciem z powierzchni ziemi. Jestem pod ogromnym wrażeniem wybitnego talentu pisarki. Cały czas wprost nie mogę uwierzyć, że tak monumentalne i wybitne dzieło stworzyła ledwie piętnastoletnia dziewczyna. Olszańska ma fenomenalną i unikatową wprost umiejętność władania słowem. Mistrzowsko buduje zdania, opisy, dialogi. Perfekcyjnie prowadzi akcję i dozuje napięcie. Pisarka ma niesamowitą wyobraźnię. Olszańska nie pisze, że na przykład pada deszcz, ale:
" Nagle Mihna poczuła na czole zimną kroplę deszczu, która spłynęła wolno po jej twarzy jak łza, by zatrzymać się na ramieniu i tam pozostać... Następna spadła na dłoń księżniczki, mieniąc się na niej jak najpiękniejszy kryształ. Do czasu, gdy trzecia kropla rozbiła ją i rozproszyła na wszystkie strony. Z czasem kropel zrobiło się więcej, jedna po drugiej obmywały to policzek Mihny, to jej szyję, spadając coraz częściej i częściej, aż w końcu wielka ołowiana chmura nie wytrzymała pod ciężarem deszczu i pękła, wylewając na świat imponującą ścianę wody, która niczym inwazja niebiańskich łez dotarła na ziemię, zamieniając ją w jedną wielką, płynącą rzekę."
Michalina Olszańska posiada zdolności literackie, jaki mógłby jej pozazdrościć niejeden starszy od niej pisarz. Takich talentów wiele się nie rodzi. Takie książki warto kupować, warto czytać. Takie dzieło pozwala delektować się pięknym językiem. Taka książka pozostanie w Was długi, szybko o niej nie zapomnicie. 
Główna bohaterka, księżniczka Mihna, otrzymuje od losu ważną misję ratowania swego państwa. Poznajemy ją jako szczęśliwą córkę króla miło spędzającą czas i zachwycającą się Atlantydą, potem okazuje się, że nieszczęśliwie ginie król i następca tronu, a nowym władcą zostaje kompletnie do tego nieprzygotowany nastolatek. Od tego momentu państwo nieuchronnie zaczyna zbliżać się do przepaści, już nic nie jest takie jak dawniej. Co istotne to książka promuje wartości takie jak patriotyzm, miłość, wierność, uczciwość. Zdecydowanie powinna być bardziej popularna niż modne ostatnio książki o wampirach i innych tworach. Tutaj także jest niemało fantastyki, ale niebanalnej, oryginalnej, wartej poznania. Jestem książką ZACHWYCONA i URZECZONA stylem autorki.
 

wtorek, 17 kwietnia 2012

Wiosenne porządki rozpoczynam

Z racji wiosennych porządków chętnie wymienię kilka tomów na inne książki. Ewentualnie tanio sprzedam ( cena do uzgodnienia).  Zainteresowane osoby proszę o kontakt @ na adres aneta.olch@gmail.com

Do zaoferowania mam poniższe tytuły:
1) Joanne Harris, Dżentelmeni i gracze
2) Fannie Flagg, Smażone zielone pomidory
3) Małgorzata Kalicińska, Dom nad rozlewiskiem
4) Mark Mills, Amagansett
5) Natalia Rogińska, Alicja
6) Izabela Szolc, Strzeż się psa
7) Jeffery Deaver i inni, Miedziana bransoleta
8) Eric Emmanuel-Schmitt, Tektonika uczuć zarezerwowana
9) Michael Marschall Smith, Za drzwiami
10) Nicholas Sparks, Pamiętnik zarezerwowana

Książki są w bardzo dobrym stanie, raz przeczytane.


czwartek, 12 kwietnia 2012

30 dni z książkami w jednym dniu

Zapoczątkowana przez Prowicjonalną nauczycielkę zabawa przypadła mi do gustu, ale śladem Książkowca wybieram skumulowanie jej w jednym poście. Trzy cztery start :)
 

Dzień 1 - Twoja ulubiona książka - jest ich niemało, ale napiszę te do których lubię wracać czyli Miasto śniących książek Waltera Moersa, Tajemnicza wyspa Juliusza Verne'a, Przypadki Robinsona Cruzoe Daniela Defoe, Ania z Zielonego wzgórza Lucy Maud Montgomerry.
Dzień 2 - Książka, którą lubisz najmniej - Ferdydurke Witolda Gombrowicza i Szewcy Witkacego, osoby lubiące tych pisarzy będą pewnie zbulwersowane, ale nienawidzę tych książek. Odczuwałam ból wprost fizyczny podczas lektury, przeczytałam je jedynie dlatego iż była omawiana na lekcjach języka polskiego.
Dzień 3 - Książka, która Cię kompletnie zaskoczyła - Gra w klasy Cortazara zaskoczyła mnie fabyłą i formą, negatywnie zaskoczyła do tego stopnia, że po kilkunastu stronach nie byłam w stanie jej czytać, a myślałam, że będę zadowolona z lektury. Ponadto Pachnidło Patricka Suskinda niekwestionowanym mistrzostwem operowania słowem przy opisywaniu zapachów i tworzeniu opisów.
Dzień 4 - Książka, która przypomina Ci o domu - wiele książek mi o tym przypomina.
Dzień 5 - Książka non-ficiton, której czytanie sprawiło Ci niekłamaną przyjemność - preferuję powieści, więc nie mam zbyt wielu tytułów poznanych wśród tej grupy utworów.
Dzień 6 - Książka, przy której płaczesz - nierzadko zdarza mi się wzruszyć podczas lektury, ale jednego tytułu nie jestem w stanie wskazać, bo przy wielu tak mam i już.
Dzień 7 - Książka, przez którą trudno przebrnąć - Ferdydurke i Szewcy.
Dzień 8 - Mało znana książka, która nie jest bestsellerem, a powinna nim być - Babska misja Małgorzaty Kursy i Natalii 5  Olgi Rudnickiej.
Dzień 9 - Książka wielokrotnie przez Ciebie czytana - Ania z Zielonego wzgórza Lucy Maud Montgomerry, Miasto śniących książek Waltera Moersa, Książka poniekąd kucharska Joanny Chmielewskiej, seria o Judycie Katarzyny Grocholi.
Dzień 10 - Pierwsza książka przeczytana przez Ciebie - nie pamiętam, ale pierwsze moje własnej, a nie szkolne odkrycia literackie to Lucy Maud Montgomerry. Pamietam z jakimi emocjami zaczytywałam się w jej dziełach wypożyczonych ze szkolnej biblioteki.
Dzień 11 - Książka, dzięki której zaraziłeś się czytaniem - rodzice czytali mi m.in. Biblię w obrazkach dla najmłodszych, od dziecka dostawałam wyjatkowe książki.
Dzień 12 - Książka, która tak wycieńczyła Cię emocjonalnie, że musiałaś przerwać jej czytanie lub odłożyć na jakiś czas - bardzo trudno czytało mi się książki o tematyce łagrowo-obozowej, to były trudne lektury, ale uważam iż każdy Polak powinien je znać.
Dzień 13 - Najukochańsza książka z dzieciństwa - Ania z Zielonego wzgórza Lucy Maud Mongomerry, Tajemniczy ogród, Mała księżniczka, Mały lord Frances Hodgson Burnett oraz  Bajki z całego świata wybane przez Vierę Janusovą.
Dzień 14 - Książka, która powinna się znaleźć na obowiązkowej liście lektur w szkole średniejMiasto śniących książek Waltera Moersa, bo uczy miłości do książek.
Dzień 15 - Ulubiona książka traktująca o obcych kulturach - chyba nie mam takich, żaden tytuł nie pretenduje do ulubionego.
Dzień 16 - Ulubiona książka, którą sfilmowano - Nigdy w życiu Katarzyny Grocholi, książka niezmiennie mnie rozśmiesza i poprawia mi humor, a ekranizacja z Danutą Stenką w roli głównej jest sympatyczna i dobrze się ogląda. Moim zdaniem to jedna z nalepszych ekranizacji literackich.
Dzień 17 - Książka, którą sfilmowano i zrobiono to źle - zacznę od tego, że ogromna większość ekranizacji jest słaba i gorsza od książki, ale prym wiedzie Stara baśń Józefa Ignacego Kraszewskiego, która książkowo jest bardzo dobra, ale filmowo prezentuje słabiutki poziom.
Dzień 18 - Twoja ukochana książka, która już nie można kupić - chyba nie ma takiej książki z tych, które znam, ale poluję obecnie na Malwinę czyli domyślność serca Marii Wirtemberskiej, która od dawna nie miała wznowień, a szkoda bo to bardzo dobra lektura. Była bestsellerem w oświeceniu, potem niestety zapomniana.
Dzień 19 - Książka, dzięki której zmieniłaś zdanie na jakiś temat - Zmierzch że warto jednak wyrobić
sobie własne zdanie i przeczytać książkę odradzaną przez innych, bo mimo że widzę negatywy i czytałam ją krytycznie, to książka wciągnęła mnie całkowicie swój świat, ale przyznam, że mojej córce odradzałabym lekturę dopoki nie skończy osiemnastu lat. Arcydzieło to nie jest, ale Stephanie Meyer potrafi pisać interesująco. Nadmieniam iż fanką książek o wampirach nie jestem i nie będę.
 Dzień 20 - Książka, którą byś poleciła osobie o wąskich horyzontach myślowych - Rok 1984 George'a Orwella.
Dzień 21 - Książka, która przyniosła ci wielką przyjemność, ale wstydzisz się przyznać, że ją czytałaś - nie wstydzę się przyznawać do przeczytanych lektur. Każdy przecież ma swój gust i to co innym może się nei podobać, mi się dobrze czyta.
Dzień 22 - Ulubiona seria wydawnicza - nie mam takiej.
Dzień 23 - Ulubiony romans - Wichrowe wzgórza Emily Bronte, polecam każdemu, kto jeszcze nie zna.
Dzień 24 - Książka, która okazała się jednym wielkim oszustwem - nic nie przychodzi mi do głowy w tym momencie.
Dzień 25 - Ulubiona autobiografia/biografia - nie mam ulubionej, ale cenię Autobiografię Agathy Christie, ten gruby tom jest pełen ciekawych zapisków wybitnej autorki kryminałów.
Dzień 26 - Książka, którą chciałabyś przeczytać, a jeszcze nie jest napisana - chciałabym przeczytać inne książki Larssona, ale nie przeczytam, bo autor genialnej trylogii nie żyje. Czekam na kontynuację Natalii 5 Olgi Rudnickiej.
Dzień 27 - Książka, którą byś napisała, gdybyś umiała - może kiedyś coś napiszę, więc na razie tutaj zostaje luka :)
Dzień 28 - Książka, której przeczytania bardzo żałujesz - niewarto ich wspominać, bo i tytuły szybko umykają z pamięci.
Dzień 29 - Autor, którego omijasz - Paulo Coelho który jest zdecydowanie przereklamowany, a jego książek nie warto czytać, Eduardo Mendoza nawet nie czytam recenzji jego powieści, bo jako osobę wrażliwą na estetykę okładek nie mogę patrzeć na wydania jego książek, które mnie odstręczają, Jodi Picoult której nie lubię z uwagi na relatywizm jej książek.
Dzień 30 - Autor, którego wszystkie książki czytasz - kiedyś to była Lucy Maud Montgomerry, teraz Walter Moers, Artur Conan Doyle, Agatha Christie, Kate Morton ( tej australijki została mi tylko jedna książka do kupienia i przeczytania). Z polskich autorów to młodziutka i utalentowana Olga Rudnicka.

czwartek, 5 kwietnia 2012

Wielkanoc

Wszystkim blogerkom i blogerom życzę błogosławionych i duchowo przeżytych Świąt Wielkanocnych, oby mijały w rodzinnej, spokojnej atmosferze :)



poniedziałek, 2 kwietnia 2012

Kate Morton, Zapomniany ogród

Dzisiaj skończyłam lekturę Zapomnianego ogrodu i cieszę się, że Kate Morton trzyma wysoki poziom, który tak mnie zachwycił podczas zagłębiania się w świat Milczącego zamku (recenzja z września). Szczerze mogę napisać, że takich autorek jest jedna na tysiąc, albo jedna na kilka tysięcy. Kobieta ma naprawdę wielki talent. Jest wirtuozem opisu, co bardzo cenię w literaturze. Czytanie jest ogromną przyjemnością w przypadku dzieł tej pisarki. Z jednej strony czyta się powoli, by delektować się słowem, z drugiej chce się coraz szybciej przekręcać kartki, by dowiedzieć się, co zdarzy się dalej. Książka idealna dla osób, które lubią przenosić się w świat ogromnych zamków, rodzinnych tajemnic sprzed lat i atmosfery przeszłości.
Na okładce książki są słowa "Romantyczny thriller z elementami powieści gotyckiej. Wielki bestseller autorki Milczącego zamku. Porzucone dziecko... Sekretny ogród... Kobiety, które połączył pakt milczenia... I tajemnica rodzinna skrywana przez prawie sto lat..." Nie jest to tylko reklama, tylko bardzo ogólne streszczenie. A zapewniam, że historia porzuconego dziecka została napisana wielce interesująco. Sekretny ogród czaruje swym pięknem niejedną osobę, tajemnica jest trudna do rozwikłania, a napięcie jest dozowane w idealnych wprost proporcjach. Historia jest ukazana na trzech płaszczyznach czasowych, pierwsza to początek XX wieku i perypetie rodziny Mountrachetów, druga to lata siedemdziesiąte XX wieku, kiedy to australijka Nell wyjeżdża do Anglii, by śledzić swe korzenie i trzecia, rok 2005, to losy jej wnuczki, Cassandry, która po śmierci babci wyjeżdża po jej śladach, by rozwikłać do końca tajemnicę, którą próbowała odkryć jej babcia. Kate Morton z mistrzowską precyzją, urokiem i talentem potrafi opisywać świat, jej książki nie pozwalają o sobie zapomnieć. Polecam mieć własny egzemplarz, by móc do niego wracać, bo gwarantuję, że do ponownej lektury będziecie chcieli wrócić. Kate Morton pisze dzieła, które nie są jednorazowymi lekturami, ale które pozostają w pamięci i zachęcają do powrotu. Z czystym sumieniem mogę napisać, że jest jedną z moich ulubionych pisarek.