.

.

środa, 4 maja 2011

Olga Rudnicka, Natalii 5


Długo na to czekałam, ale wreszcie stało się. Pragnę uroczyście obwieścić, że znalazłam swoją ulubioną polską pisarkę (z grona aktualnie tworzących). To zgodnie z tytułem posta Olga Rudnicka. Cały jej dotychczasowy dorobek literacki przeczytałam. Wszystkie jej książki mi się podobały. Każdy z 6 tomów stoi dumnie na półce mojej domowej biblioteczki. Jestem pod ogromnym wrażeniem, że tak młoda pisarka (rocznik 1988) może się poszczycić tak obfitą ilościowo i dobrą jakościowo listą dzieł. Podziwiam ją za to. Cechy wyróżniające warsztat literacki Olgi Rudnickiej to: genialna intryga, sprawnie poprowadzona fabuła, ciekawie wykreowani bohaterowie, wciągające pomysły kryminalne, niezrównane poczucie humoru ( które osiągnęło apogeum w Natalii 5). I jeszcze jedno – ewidentnie widać rozwój pisarki, bo najnowsza książka jest najlepsza, przynajmniej w mojej subiektywnej opinii. Co oczywiście nie znaczy, że pierwsze są gorsze, są dobre, ale ogromnym plusem jest to, że Olga Rudnicka doskonali swój warsztat pisarski. Irytuje mnie, że osoby posiadające taki talent są jeszcze tak mało znane, ale to mam nadzieję, że do czasu. Są książki, które przeczyta się raz i już się do nich nie wraca, ale do tych tomów wrócę jeszcze nie raz.

Natalii 5 czytałam 3-4 dni, ale tylko dlatego, że pracuję. Gdybym miała urlop, to dzieło połknęłabym w jeden dzień. Akcja tak mnie wciągnęła, że jednego dnia udało mi się oderwać od lektury dopiero mocno po 2 w nocy... Sam pomysł umieszczenia w książce pięciu bohaterek o tożsamym imieniu i nazwisku jest nowatorski, jego realizacja doskonała. Początkowo nie mogłam się połapać która Natalia jest którą Natalią, ale autorka zgrabnie rozwiązała tę kwestię i zdecydowanie ułatwiła to czytelnikom. Każda Natalia jest inna, każda jest bardzo plastycznie i ciekawie wykreowana. Autorka ma niebywałą zdolność kreowania komizmu sytuacyjnego i słownego. Książka jest wspaniałym, silnie wciągającym w swój świat kryminałem a jednocześnie mocno skrzy się humorem. Zaintrygowała mnie i jednocześnie co chwila rozśmieszała. Ma jeden minus. Że już się skończyła, bo mimo 560 stron, dla mnie to mało i tak dobrze napisanej książki chętnie przeczytałabym ponad 1000 stron. Z drugiej strony te 1000 stron także by się w pewnym momencie skończyło.

Opis z okładki: " Pięć spadkobierczyń, które potrafią skomplikować najprostsze sprawy. Policja otrzymuje zgłoszenie o samobójstwie. Zamknięty od środka pokój. Martwy mężczyzna. Broń, na której znajdują się wyłącznie jego odciski palców. Jednak zdaniem komisarza Potockiego nie mogło to być samobójstwo. Ślady wykluczają również morderstwo. Zagadkowa śmierć jest dopiero początkiem zdarzeń, które skomplikują spadkobierczynie denata. W gabinecie notariusza pojawia się pięć kobiet. Każda rości sobie prawo do spadku. Każda z nich miała powód, by zabić. Każda z nich będzie kłamać i oszukiwać, by odzyskać zaginiony spadek”.

Więcej nt. bohaterek i wydarzeń nie zdradzę. Zachęcam do czytania. Polecam i fanom kryminałów i komedii i po prostu dobrej literatury. To jedna z najlepszych książek jakie przeczytałam.

11 komentarzy:

  1. o, ja właśnie widziałam w bibliotece książki tej pani, ale wydawało mi się, że ponieważ jest dużo młodsza ode mnie, pisze pewnie dla młodzieży... a, tu taka zmyła ;))
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszędzie teraz pełno recenzji książek Olgi Rudnickiej i wszyscy się zachwycają, więc wypadałoby w końcu sięgnąć po jedna z nich i się przekonać na własnej skórze :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Może sama przeczytam. Nie miałam styczności z kryminałem, ale ten wydaje się być ciekawy.

    OdpowiedzUsuń
  4. no ja miałabym porównanie, bo zaczytuję się w Agacie Christie, Krajewskim, czytałam Charlotte Link... i też zauważyłam, że wszędzie recenzje książek tej pani :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Do Bluedress: wręcz przeciwnie, bo to nie są książki dla dzieci. Pozory mylą. Charlotte Link nie czytałam, chętnie siegnę po jej książki, jeśli to dobre kryminały.

    Do Kamkap: a nie widziałam jeszcze wielu recenzji książek Olgi Rudnickiej, ale sprawdzę :) Zdecydowanie polecam przekonanie się na własnej skórze.

    Do Przepowiedni: jeśli nie czytałaś dotąd kryminałów, to warto zacząć od dobrego, abyś się niepotrzebnie nie zniechęciła się do tego gatunku. Proponuję zacząć od tej autorki oraz koniecznie Agathy Christie, Joanny Chmielewskiej, Arthura Conan Doyle'a.

    OdpowiedzUsuń
  6. Zazdroszczę ci , że poznałaś cały dorobek Olgi Rudnickiej. Ja niestety tylko miałam przyjemność poznać ,,Natalii 5'' i jestem nią oczarowana. Świetny styl i doskonałe poczucie humoru. Mi się podoba bardzo..

    OdpowiedzUsuń
  7. Do Cyrysi: warto poznać cały dorobek tej pisarki. Naprawdę polecam wszystkim. Oczarowanie to bardzo adekwatne słowo ogarniające podczas lektury i po zakończeniu książki. Za moment czytam Twoją recenzje "Natalii5". Poczucie humoru autorka ma wyśmienite :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Tej pisarki nie znam. Nigdy nie słyszałam o niej, ani o żadnej z jej twórczości, ale skoro Tobie się spodobała tak bardzo, to na pewno jest warta przeczytania :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Do Miqaisonfire: jestem ciekawa Twojej opinii. Jak przeczytasz, to czekam na relację w recenzji :)

    OdpowiedzUsuń
  10. recenzja bardzo zachęcająca. Sama muszę się przekonać o świetności tej pozycji :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Warto :) Zdecydowanie jest to jedna z najlepszych książek. Oczywiście moim subiektywnym zdaniem

    OdpowiedzUsuń