.
wtorek, 5 lipca 2011
Prezentuję filię mojej domowej biblioteczki
Wczoraj przeprowadziłam się do Krakowa. Na początek zabrałam tylko rzeczy niezbędne i najbardziej potrzebne. Nie mogło oczywiście w tym gronie zabraknąć książek. Te dwie półki zawierają:
- Dom duchów Allende ( w trakcie czytania),
- Alienistę Carra ( przeczytany prawie rok temu, ale chcę wrócić do tej książki),
- Pismo Święte ( którego w całości nie przeczytałam, czytam wyrywkowo, ale zbyt mało niż bym chciała; to jest księga do której można wracać i wracać i czytać całe życie),
- kilka zeszytów,
- kalendarz na rok bieżący ( nigdzie się bez niego nie ruszam, jako osoba zapominalska muszę wszystko sobie zapisywać),
- kilka pozycji o tematyce giełdowo-inwestycyjnej własności mojego męża,
- książki otrzymane w ramach wymianek jak Zmarnowane święta, złe przeczucia Corteza oraz Faktoria jedwabiu Aw,
- wygrana w konkursie Achaja Ziemiańskiego,
- oraz wiele innych otrzymanych i zakupionych.
Przez trzy najbliższe tygodnie tylko te książki będą mi towarzyszyły ( chyba że odwiedzę bibliotekę lub księgarnię). Muszę zapisać się do najbliższej biblioteki.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Witam serdecznie w moim pięknym mieście :)
OdpowiedzUsuńA mogę wiedzieć w które rejony się przeniosłaś (oczywiście jeśli to nie tajemnica)?
Na pewno polecam Ci zapisanie się do Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej na ul. Rajskiej i jeśli mieszkasz gdzieś w pobliżu Nowej Huty to akurat tutejsze biblioteki działają w ramach jednej Nowohuckiej Biblioteki Publicznej, co jest dużym ułatwieniem dla użytkowników.
Pozdrawiam :)
Chyba troszkę zazdroszczę Ci tego Krakowa. Kocham to miasto, a tak rzadko w nim bywam i na tak krótko.
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam ambitne plany przeczytania w całości Pisma Świętego, ale nic z tego nie wyszło. Czytam tak jak Ty, fragmentami. Właściwie Nowy Testament mniej więcej znam, gorzej ze Starym Testamentem. Ale jak piszesz całe życie przede mną (choć już wiele z niego także za mną).
Kraków - piękne miasto, tylko Ci mogę trochę pozazdrościć :)
OdpowiedzUsuńPiękny widok:). Gratuluję i życzę kolejnych zdobyczy książkowych. Pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuńWitaj w Krakowie.:) Mnie też czeka niedługo przeprowadzka, jednak w moim przypadku z Krakowa do Tarnowa. Jak tylko się urządzę zrobię zdjęcia mojej rozrastającej się biblioteczki. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńFilia biblioteczki (świetna nazwa!) imponująca, tylko pozazdrościć:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Ah a więc to dlatego byłaś taka nieobecna ostatnio! Z powodu przeprowadzki :D
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że nowe miejsce bardzo Ci się podoba. Parapetówa była :D?
Twoja półka książkowa na jakiś czas na pewno Ci starczy :) A Pismo Święte jest naprawdę trudną lekturą.
Pozdrawiam gorąco!
P.S. Mam nadzieję, że może kiedyś uda Ci się zwiedzić Francję :)
Karków- miasto w którym chciałabym studiować ale czy będę to okaże się już za dwa tygodnie :) Biblioteka- cudna sprawa. Na pewno w tak dużym mieście znajdziesz jakąś w okolicy
OdpowiedzUsuńKraków-zazdroszcze.To moje ukochane miasto:)Byc może w sierpniu zawitam do Krakowa na weekend:)
OdpowiedzUsuńwpraszam sie na wirtualna parapetówke:P
Kraków jest cudownym miejscem, tam spędziłam najpiękniejsze wakacje w moim życiu moja zazdrość nie zna granic
OdpowiedzUsuńDo Claudette: dziękuję za miłe powitanie :) Osiedle Prokocim. Szukam po piersze biblioteki w pobliżu, po drugie dobrze zaopatrzonej i pod kątem nowości i klasyki, więc reasumując szukam dwóch :) W takim razie na ul. Rajską koniecznie MUSZĘ się zapisać. Dziękuję za informację :)
OdpowiedzUsuńDo Balbiny64: Kraków jest piękny, a jak dotąd nie zwiedzałam zbyt wiele, więc chętnie poznam bliżej to fascynujące miasto. Na studiach polonistycznych Pismo Święte było lekturą, ale nie udało mi się przeczytać całości, chyba inaczej jak fragmentami to tak ciężko.
Do Toski82: cieszę się, że padło na to miasto, które jest obfite w zabytki, życie kulturalne i wspaniałą atmosferę.
Do Kasandra85: dziękuję :) w pudle wydawało się ich więcej, po ułożenia na półkach jakoś tak niedużo :)
Do Smerfetki: a dziękuję :) czekam niecierpliwie na zdjęcia biblioteczki. Udanej i bezstresowej przeprowadzki życzę.
Do Isadory: ale przyznam, że brakuje mi całego księgozbioru, chociażby jego widoku :)
Do Miqaisonfire: nie lubię pakowania, więc tym dłużej mi się zeszło. Przyjechałam dopiero wczoraj, nic dotąd nie zwiedzałam i parapetówki jeszcze nie było. Czas spędzam na sprzątaniu i rozpakowywaniu się. Oj Pismo Święte momentami ciężko się czyta.
Do Panny M: trzymam kciuki za studia i decyzję o mieście, w którym będziesz studiować. Bibliotek jest mnóstwo, więc na pewno znajdę odpowiednią, a Claudette już mi jedną poleciła.
Do Z głową w książce: to daj znać, chętnie spotkałabym się na kawę :) Może akurat się uda.
Do Jussi: ja na razie jestem troszkę smutna i stęskniona za Lublinem, ale jak już się zaaklimatyzuję i znajdę pracę, to będzie OK.
OdpowiedzUsuńAneto, Rajską polecam, chociaż musisz być przygotowana na to, że nie zawsze znajdziesz tam w danym momencie to, czego konkretnie szukasz.
OdpowiedzUsuńJa zawsze idąc tam mam w głowie mnóstwo tytułów i nazwisk, bo nigdy nie wiem, co akurat znajdę :)
Natomiast jeśli chodzi o Prokocim to tu masz stronę Podgórskiej Biblioteki Publicznej, która posiada aż 21 filii, więc myślę, że znajdziesz jakąś w pobliżu Twojego miejsca zamieszkania:
http://www.biblioteka.podgorska.krakow.pl/
Z tego co widzę mają też katalog on-line - bardzo przydatny gdy chcesz dokładnie zaplanować co wypożyczyć.
Pozdrawiam :)
Gratuluję przeprowadzki, życzę szybkiego zadomowienia i udomowienia smoka ;) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńWidzę, że prawdziwemu molowi książkowemu książki zawsze towarzyszą w życiu xD
OdpowiedzUsuńPrzeprowadziłaś się z jednego pięknego miasta do drugiego niemniej pięknego, trzymam kciuki żeby wszystko się dobrze ułożyło :)
OdpowiedzUsuńDo Claudette: zawsze staram się chodzić z listą książek, bo niezbyt często jest wszystko, co chcę. Dziękuję pięknie za podanie strony. Szukałam wcześniej w internecie bibliotek, ale nie mogłam się połapać, bo w Lublinie jest inaczej, bo mamy jedną Bibliotekę Główną im. Łopacińskiego i wszyskie inne to jej filie. A w Krakowie jest całkiem inaczej z tego, co się zdążyłam zorientować. Dziękuję raz jeszcze za pomoc :)
OdpowiedzUsuńDo Mag: dziękuję za miłe słowa :) Mam nadzieję, że szybko uda mi się zaaklimatyzować.
Do Przepowiedni: a jak :) zawsze i wszędzie.
Do Sylwii: oj przyda się, dziękuję :)
Do
Życzymy powodzenia w zadomowieniu się w nowym miejscu i szybkiego powiększenia biblioteczki :)
OdpowiedzUsuńDo Sil i Aliena: dziękuję :) biblioteczkę chętnie powiększę :)
OdpowiedzUsuńooo, to już nie Lublin? :( szkoda, miałam nadzieję, że spotkamy się przy jakiejś okazji. W każdym razie życzę powodzenia w Krakowie :)
OdpowiedzUsuńDo Edith: będę wracała do Lublia :) Dziękuję pięknie, przyda się.
OdpowiedzUsuńTak masz rację, język francuski jest trudny - no, ale jak każdy jest do opanowania :D Przyznam nieskromnie, że jedyny talent jaki posiadam mam właśnie do języków. :) Dlatego mam zamiar dalej pogłębiać tę naukę.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję w takim razie, że w najbliższych dniach będziesz mogła się rozejrzeć w nowej okolicy! Mieszasz teraz w domu czy w mieszkaniu :)? Może poznasz nowych sąsiadów... :) ?
W Krakowie ta biblioteczka wkrótce powinna się powiększyć :D Ja będąc tam w tym roku dwa razy, dwukrotnie wróciłam z książkowymi łupami -mają tam ciekawe promocje i dobre tanie księgarnie 8)
OdpowiedzUsuńCo roku jeżdżę do Krakowa na wakacje. Zrobiłam sobie trasę wycieczki tak, żeby obskoczyć wszystkie księgarnie. Mówiąc szczerze, gdybym mieszkała w Krakowie, regał z książkami byłby dwa razy większy. To jedyne miasto, które zaspokaja mój głód czytelnika.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
"Dom duchów" Allende tez u mnie jest w trakcie czytania :)
OdpowiedzUsuńDo Miqaisonfire: to wielki talent, zazdroszczę :) Mieszkam w mieszkaniu, rozpakowałam się i posprzatałam i mogę wreszcie zacząc zwiedzać Kraków :)
OdpowiedzUsuńDo Bellatriks: też myślę, że powiększy się ilościowo i na to liczę :) POsprawdzam te księgarnie, bo na razie nie znam tego miasta.
Do Maruda007: bardzo cieszy mnie ta informacja, bo chętnie wybiorę się na zakupy książek po atrakcyjnych cenach :)
Do Bibliofilki: ja dzisiaj odłożyłam tę książkę, bo jakoś mi do niej, a jej do mnie nie po drodze, ciężko mi się ją czytało i zaczęłam inną lekturę.
Piękne miasto, te księgarnie w zasięgu, te antykwariaty....
OdpowiedzUsuńDo jolajki: już się nie moge doczekać, kiedy je odkryję :)
OdpowiedzUsuńTak, Kraków bardzo ładne miasto:)
OdpowiedzUsuńDo dra Kohoutka: dzisiaj zaczęłam poznawać Stare Miasto i jestem zachwycona :)
OdpowiedzUsuńBardzo zazdroszczę przeprowadzki do Krakowa! To jedno z moich najulubieńszych miast w Polsce. Powodzenia w nowym,pięknym miejscu.
OdpowiedzUsuńja za jakiś czas jadę do Niemiec i nie wiem jak ja się rozstanę z moimi książkami na rok...:(
OdpowiedzUsuńhttp://urzekajacyswiat.blogspot.com/
Do Lirael: dziękuję pięknie, przyda się to szczęście :) Kraków jest zachwycający, zaczynam go poznawać.
OdpowiedzUsuńDo Natalii Katarzyny: niech wyjazd szybko i przyjemnie minie, a Ty będziesz mogła cieszyć się powrotem. Proponuję zabrać część książek :)
Och! Posiadasz wyśniony przeze mnie tom ze wszystkimi dziełami sir Arthura Conana Doyle'a! No i "Achaja"... Zazdroszczę, zazdroszczę ;))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Do Cinnamon: zawsze marzyłam o takim wydaniu wszystkich dzieł o Holmesie. Marzenia się spełniają :)
OdpowiedzUsuńCo nieco bym Ci z tych półeczek podebrała. :D
OdpowiedzUsuńDo Ewy: ciekawe które egzemplarze :)
OdpowiedzUsuńo proszę... i mnie Prokocim był niegdyś nad wyraz bliski :)
OdpowiedzUsuńSzybkiego znalezienia pracy, stopniowego zapełniania prywatnej biblioteczki no i w ogóle wszystkiego dobrego :)