W niedzielę rozpoczął się Adwent. Bardzo lubię ten wyjątkowy, przedświąteczny okres. Powoli rozpoczyna się dozowanie napięcia, wkrótce zacznę pracować nad listą potraw na tradycyjną wieczerzę wigilijną i Boże Narodzenie. W tym roku postanowiłam razem z rodziną, że większość potraw przygotujemy wcześniej i zamrozimy, chodzi przede wszystkim o wigilijne menu. W moim domu rodzinnym jest tradycja, że każdą potrawę robimy samodzielnie, a nie kupujemy gotową. Tę dbałość i troskę o smaczne i zdrowe potrawy zawdzięczam mojej mamie, dzięki której i ja dalej kultywuję tę tradycję. Pracy przy przygotowaniach jest niemało, ale to wspólne, domowe, rodzinne pichcenie jest dla nas bardzo ważne. Udało mi się już drugi rok z rzędu wziąć kilka dni urlopu przed świętami, dzięki czemu zwalniam tempo i bardziej cieszę się przygotowaniami. Dzisiaj przygotowałam ciasto na piernik staropolski. Trochę późno, bo zgodnie z przepisem powinno dojrzewać 5-6 tygodni, a moje będzie miało 3 tygodnie, ale myślę, że wystarczy. W zeszłym roku z tego ciasta piekłam pierniczki i potem dekorowałam, w tym roku podzielę ciasto na 3 części i zrobię tradycyjny, przekładany piernik. Jeszcze nie wiem jaki wybiorę dżem i ewentualne dodatki, muszę to przemyśleć. Na razie ciasto przełożyłam do starego, czarnego, emaliowanego naczynia, przykryłam ściereczkę i wyniosłam do ganku, gdzie będzie czekało na swój czas.
Piernik zrobiłam według popularnego i sprawdzonego, starego przepisu ze strony moje wypieki.com. Jestem ciekawa jaki efekt osiągnę w tym roku. Ubiegłoroczne wycinanie kształtów, pieczenie i dekorowanie sprawiło mi dużo radości. Z podanej w recepturze ilości wyszło sporo pierniczków, smakowały wyśmienicie. Poniżej fotografia wyciętych pierniczków, jeszcze przed pieczeniem.
I dalej smakowite efekty.
Anetka bardzo podoba mi się, że staracie się rodzinnie podtrzymywać tradycję. Przygotowywać świąteczne potrawy i czerpać z tego satysfakcję. Uwielbiam ten czas.
OdpowiedzUsuńPiernik zapewne wyjdzie obłędny, koniecznie się pochwal, no i ilość ciasteczek, obłęd!.
Pięknie to wszystko wygląda.
Przyznam, że lubię to kultywowanie tradycji. Święta to magiczny czas, warto czerpać radość już z samych przygotowań. Pierniczki wyszły pyszne, więc i co do piernika mam spore oczekiwania.
UsuńWow... Ileż pierników! Aż wstyd się przyznać, że ja w tym roku jeszcze się nie zabrałam się za pieczenie. Koniecznie muszę to nadrobić:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Myśli skrzętnie ukryte...
Mnie pieczenie odstresowuje, kocham słodkości, więc pieczenie jest dla mnie przyjemną koniecznością
OdpowiedzUsuń