.

.

środa, 3 kwietnia 2013

Trufle czekoladowe

Czytałam wiele dobrego na temat trufli własnej roboty na różnych blogach kulinarnych, widziałam w różnych programach telewizyjnych o gotowaniu, więc i ja wreszcie postanowiłam przetestować recepturę na własnej skórze i żołądkach własnym i rodzinki. Zrobiłam trufle przy okazji świątecznego pichcenia. Długo poszukiwałam przepisu, który wykonam, wreszcie zdecydowałam się na wersję Jamiego Oliwera, którego programy kulinarne bardzo cenię i lubię sposób w jaki gotuje.
 

 
Podaję proporcje:
 
300 g gorzkiej czekolady,
300 ml śmietany 36 lub 30%,
łyżka masła,
szczypta soli,
ewentualnie 1-2 kieliszki alkoholu,
 
do posypki: orzechy włoskie, laskowe czy pistacjowe, wiórka kokosowe, kakao lub np. drobno pokruszone biszkopty czy herbatniki.
 
 
Wykonanie:
czekoladę połamać na małe kawałki i wrzucić do miski. Śmietanę podgrzać, ale nie zagotować. Jak tylko zaczną pojawiać się bąbelki powietrza, wrzucić masło, zmniejszyć gaz. Gdy masło się rozpuści, zalać śmietaną czekoladę. Dokładnie wymieszać aż każdy kawałek czekolady się rozpuści. W razie konieczności można wymieszać w kąpieli wodnej, uważając by nie dopuścić do wrzenia. Gdy powstanie gładka masa dodać szczyptę soli i alkohol. Wymieszać i odstawić na 2 godziny do lodówki. Następnie mokrymi palcami nabierać masę i formować kulki i obtaczać w wybranej posypce. Przechowywać w chłodnym miejscu.
 
Moja wersja:
zmodyfikowałam trochę przepis, bo do części masy dodałam skórkę pomarańczową autorstwa mamy i trochę ekstraktu pomarańczowego ze strony moje wypieki. Ekstrakt zrobiłam jeszcze w listopadzie i do tej pory go nie używałam. Do reszty masy dodałam trochę zmielonych płatków migdałowych, które akurat miałam pod ręką. Acha i zamiast dodać w całości czekoladę gorzką, w jednej trzeciej dodałam mleczną :)
 
Efekt:
zachwyt całej rodziny i mój własny, bo trufle wyszły aksamitne w konsystencji i zachwycające w smaku, o niebo lepsze od kupnych czekoladek z bombonierek. I te pomarańczowe wyszły lepsze, takie intrygujące w smaku.
 

16 komentarzy:

  1. Uwielbiam trufle - również robię je sama. Czasami napełniam czekoladą silikonowe foremki i robię własne bombonierki - to idealny prezent na każdą okazję :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Szczerze powiedziwszy, to za takimi typowymi truflami nie przepadam, wolę te "cukierkowe", np. takie z "Odry", kiedyś niemal życie uratowały, jak się słabo czułam, one dostarczyły mi energii o smaku nie wspominając ;-)
    Były też kiedyś "Trufle marshalla", ale nie spotkałam ich już dawno, dawno.
    Smakowitości tak czy inaczej ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Właściwie proste w wykonaniu, spróbuję kiedyś zrobić :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wyglądają smakowicie, a pewnie smakują jeszcze lepiej! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie lubię trufli, ale mam w rodzinie miłośników tych słodyczy, więc podsunę im ten przepis ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Super, muszę wypróbować... :D
    Jak w końcu mnie odwiedzisz, to przypomnij mi, bym Ci opowiedziała o moim planie kulinarnym, bo planuję coś wyjątkowego :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo lubię trufle, ale jakoś nigdy moja mama ich nie zrobiła. Dziś ma urodziny i robi ciasto krówkę :) Na trufle będę musiała ją kiedyś namówić.

    OdpowiedzUsuń
  8. Thanks for sharing your thoughts about Vacation. Regards

    Here is my page ... авиакомпания lost

    OdpowiedzUsuń
  9. wyszly strasznie miekkie i nie mozna ich skleic... trzymalam nawet w zamrazarce i konsystencja nie ulegla poprawie. Do d...!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A trzymałaś się proporcji i postępowałaś zgodnie z przepisem, moje jak widać po zdjęciu wyszły zgrabne.

      Usuń