.
sobota, 9 kwietnia 2011
Ewa Stec, Klub Matek Swatek
Klub Matek Swatek momentami rozbawił mnie do łez. Perypetie bohaterów tak wciągają, że trudno się oderwać ( podczytywałam książkę w autobusie, ale to jednak błąd, bo zniszczyły mi się rogi okładki; muszę albo zaprzestać noszenia książek w torebce albo nosić je tak, by nie ulegały zniszczeniu). Dużym plusem książki jest wiek bohaterek, które mają lat 50+. Tytułowy klub to zorganizowana, energiczna, kreatywna i przedsiębiorcza grupa kobiet, które swym zachowaniem zaprzeczają stereotypom dotyczącym zachowań kobiet w, jak same siebie określają, wieku menopauzalnym. Pomysł torturowania ... golarką (!) zaskakujący i przezabawny. Prawie każda strona skrzy się humorem. Książka przypomina mi atmosferą komedię omyłek filmu To nie tak jak myślisz kotku. Autorka tak potrafi zamotać czytelnika, że w końcu nie wiedziałam kto jest kto i o co chodzi, ale w pozytywnym sensie ( momentami byłam tak skołowana jak przy czytaniu Joanny Chmielewskiej ). Słowa z okładki "Zabawna i romantyczna powieść. Wspaniała rozrywka i dla matki, i dla córki" nie oszukują czytelnika, gdyż są prawdziwe. Otwarte zakończenie sugeruje kontynuację, z którą chętnie się zapoznam. To lekka i przyjemna książka, która poprawi humor i całkiem oderwie od rzeczywistości. Czas poświęcony na lekturę Klubu Matek Swatek uważam za dobrze wykorzystany. Zdecydowanie polecam.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Okładka+ Twoje polecenie mnie przekonują:) Będzie idealna na wiosnę;)
OdpowiedzUsuńCzytałam parę książek Ewy Stec i lubię jej styl i poczucie humoru. :)
OdpowiedzUsuńOkładka jest naprawdę wyjątkowa...
OdpowiedzUsuńObawiałam się tej książki, bo do tej pory nie znałam autorki, ale teraz wiem, że na poprawienie humoru ksiązki Stec są idealne.
Chetnie przeczytałabym ta ksiązke. Ech szkoda ,że pieniążków nie prybywa..A lista książek się ciagle wydłuża...
OdpowiedzUsuńPrzydałoby się więcej pieniędzy... Wtedy nie trzeba byłoby ograniczać się z zakupami książkowymi. To byłoby miłe :)
OdpowiedzUsuń