.

.

niedziela, 15 września 2013

Tess Gerritsen, Sobowtór

Nie będę tutaj obwieszczała, że jestem fanką Gerritsen, że biegiem popędzę po kolejne jej książki, ale faktem jest iż powyższy tytuł tak przyciągnął moją uwagę, akcja tak mnie wciągnęła, że czytałam ją do UWAGA godziny 5 rano!!! Takie są fakty.  Sobowtór to pierwsza książka tej autorki po którą sięgnęłam. Wypożyczyłam ją z biblioteki razem z Anną Kareniną jakiś czas temu i o ile ta książka zaliczona jako przeczytana, tak przy drugiej poległam po kilkunastu stronach. Klasyka przegrała bój z sensacją... Cóż bywa. Życie. Nie podobał mi się niepotrzebny pierwszy wątek miłosny, uważam go za zbędny i prowokacyjny, bo po co dywagować nad cielęcym zakochaniem w księdzu, kiedy nic się nie stało i do niczego koniec końców nie doszło, ale widzę, że takie kontrowersyjne tematy są popularne i chętnie przez wielu pisarzy poruszane. Potem gdy główna bohaterka poszła po rozum do głowy zaczęło się rozkręcać znacznie ciekawiej. W ogóle akcja pędzi w zawrotnym tempie, a pomysłowość autorki jest godna podziwu. Bo kogo nie zainteresuje książka, gdzie główna bohaterka wraca z podróży służbowej i pod domem zastaje tłum radiowozów, gapiów i ciało o twarzy identycznej jak jej własna. A wszyscy zebrani pod domem, łącznie z policjantami byli przekonani, że zginęła właśnie Maura. W miarę rozwoju wydarzeń okazuje się, że już nie wiadomo kto jest podejrzanym, który czyha za życie głównej bohaterki. Śmierć kobiety pod domem Maury okazuje się czubkiem góry lodowej, gigantycznej góry lodowej o korzeniach sięgających lata wstecz, a odkrycia są szokujące. Kto lubi sensację, temu na pewno książka przypadnie do gustu. Myślę, że za jakiś czas sięgnę po jakiś inny tytuł Gerritsen, by się przekonać czy też aż tak przygwoździ moją uwagę.
 

12 komentarzy:

  1. Ja lubię książki Gerritsen i nie przeszkadzają mi te wątki miłosne (przyzwyczaiłam się).
    Tego tytułu nie czytałam, a widzę, że zapowiada się bardzo ciekawie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wciągają z siłą magnesu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Gerritsen ma dryg do czegoś takiego, z resztą wątek księdza ciągnie się też w kilku innych książkach

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślałam, że popełniła ten wątek tylko tutaj...

      Usuń
  4. Nie czytałam nic autorki, ale mam ja w planach :)Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Za mną trzy jej powieści i potwierdzam, że wciąga :) Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  6. Ha ! lubię jej ksiązki , czytałam wieki temu.:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Właśnie zamierzam poczytać inne jej książki

    OdpowiedzUsuń
  8. Gerritsen... uwielbiam jej książki, ale Sobowtór jest jedyną książką,która do mnie nie przemówiła. Nie lubię Maury i jej wiecznego użalania się nad sobą i wątków miłosnych z jej udziałem. Ogólnie lubię wątki miłosne w książkach Tess, ale Maura mi się nie podoba, nie lubię jej podobnie jak tej książki.;) Jedyna książka Tess, której nie lubię a przeczytałam już chyba z 15 jej powieści :)

    OdpowiedzUsuń