Ciasto kruche. Panna cotta ze zsiadłego mleka, bez śmietany kremówki (wg pomysłu Tomasza Jakubiaka, przepis pochodzi z jego książki). Truskawki i galaretka.
Tylko tyle i aż tyle.
Śmietana 30% ma 30g tłuszczu w 100g, a zsiadłe mleko 3g tłuszczu w 100g, więc nawet osoby na diecie mogą opychać się takim ciastem.
Panna cotta to litr zsiadłego mleka, 5 łyżeczek żelatyny i pół szklanki cukru. Żelatynę rozmieszałam w małej ilości wody, następnie wymieszałam z mlekiem i cukrem, podgrzałam (nie wolno zagotować).
Nigdy nie jadłam panna cotty, ale Twój sposób wypróbuję jak tylko truskawki dojrzeją!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Ci zasmakuje :)
UsuńOch kochana jak to wygląda - ja tu po pracy zmęczona a tu takie rarytasy - że aż dech zapiera!
OdpowiedzUsuńCieszę się sezonem truskawkowym :)
UsuńWOW, wygląda super! :D Muszę wypróbować! :D
OdpowiedzUsuńPS. Ostatnia fotka w albumie z dedykacją dla Ciebie i Ł. (powinno Ci zadziałać: https://www.facebook.com/media/set/?set=a.1540138652953094.1073741829.1534030506897242&type=1&l=9182ca6003)
Ta książka tak mi się spodobała, że kupiłam ją jeszcze dwóm dziewczynkom :)
Usuń