.

.

niedziela, 17 lutego 2019

Katharina MacMahon, Róża Sewastopola

Niewiele rzeczy mnie tak irytuje jak otwarte zakończenie książki. Róża Sewastopola mnie zawiodła. Książka zapowiadała się ciekawie, dobrze się ją czytało, ale im bliżej końca tym robiła się coraz bardziej męcząca, a zakończenie jest nie w porządku wobec czytelnika, bo nie wyjaśnia kilku ważnych kwestii, które były opisywane przez dziesiątki stron. Akcja się urywa, to oburzające.


Dlatego nie polecam. Nie warto. Tak się nie kończy książek. A szkoda. Okładka kojarzyła mi się z malarzami impresjonistycznymi i zachęcała do lektury.


środa, 30 stycznia 2019

Janusz Majewski, Siedlisko

Przeziębiłam się w tym miesiącu po raz drugi do tego stopnia, że ponownie byłam zmuszona kurować się na zwolnieniu lekarskim w domu. Muszę popracować nad moją odpornością.

Plusem sytuacji (jak już przestała mi dokuczać gorączka) była możliwość poczytania książek. Siedlisko Majewskiego to ponowna lektura i bardzo mi się podobała. Ciepła powieść o perypetiach starszego małżeństwa, które przenosi się ze stolicy na Mazury do domu odziedziczonego po ciotce. Ich zmagania z mazurską codziennością, sąsiadami, pensjonatem i perypetie rodzinne czyta się z przyjemnością. Jednak drugi tom czyli Zima w Siedlisku nie podobał mi się, był całkiem inny od tomu pierwszego, przerysowany, już nie ciepły tylko momentami aż niesmaczny.

Przede mną jeszcze obejrzenie serialu nakręconego na podstawie pierwszej części, gdzie główną bohaterkę gra Anna Dymna.


niedziela, 20 stycznia 2019

E.T.A Hoffman, Dziadek do orzechów

Dziadek do orzechów to klasyka którą przeczytałam jako trzydziestokilkulatka. Książka kupiona na przecenie rok temu. Przeczytana obecnie. Piękna bajka dla dzieci. Szkoda że nie znałam jej jako dziecko. Jednak z przyjemnością czytałam ją w moim wieku :)


Zdjęcie robione w styczniu mimo że deszcz na szybie wygląda bardziej jesiennie niż zimowo, ale taka pogoda panowała całkiem niedawno.


Peter Stjernstrom, Najlepsza książka na świecie i Hanna Szymanderska, Kuchnia polska. Potrawy regionalne

Książka o szumnie brzmiącym tytule Najlepsza książka na świecie w rzeczywistości jest mocno przeciętna. To prezent bożonarodzeniowy który doceniam jako podarunek, ale aby być szczerą to muszę napisać, że książka mnie męczyła i musiałam się zmusić do czytania, bo napisana jest nieciekawie. Nie polecam.

Książka Kuchnia polska.Potrawy regionalne Hanny Szymanderskiej jest fajna. Podzielona na regiony - czyta i przegląda się z przyjemnością.





czwartek, 3 stycznia 2019

Kisiel domowy

Przepis prosty jak budowa cepa :)

Proporcje mąki są ważne do uzyskania gęstości. Z tej ilości wyszedł podobny jak z torebki, jak ktoś woli gęstszy, to trzeba dać więcej).

2 szklanki wody
ok. 2 szklanki owoców (dałam mrożone truskawki i czerwone porzeczki)
1/2 łyżki cukru
2 łyżki mąki ziemniaczanej 

Wodę, owoce i cukier gotować kilka minut od momentu doprowadzenia do wrzenia. Mąkę wymieszać z 0,5 szklanki wody. Wyłączyć gaz, wlać wodę z mąką, od razu dokładnie wymieszać, by nie powstały grudki. Włączyć gaz i zagotować. Przełożyć do naczyń. 


Lubię jeść schłodzony, podobnie mam z budyniem, ale jak kto lubi. 

Oprócz szybkości wykonania i smaku podoba mi się, że kontroluję skład. Dla porównania przeczytałam sobie skład jednego z kupnych popularnych kiśli w torebce i cóż są tam składniki, których nie chcę mieć w moim jedzeniu.

Smacznego