Po raz pierwszy w życiu udało mi się od początku do końca samodzielnie zrobić dżem :) Często pomagałam mamie w robieniu przetworów, ale tym razem konfitura jest mojego autorstwa. Wybrałam dżem śliwkowo-kakaowy. Poszperałam w sieci i skompilowałam kilka receptur w jedną następującą:
4,5 kg śliwek węgierek
niecały kilogram cukru
2 cukry waniliowe
150 g kakao.
Dżem wyszedł naprawdę warty zachodu. Aromat i smak powstały z połączenia śliwek z kakao jest niezwykły i wyjątkowy. Spałaszowałam dzisiaj kanapkę z tym dżemem i białym serem. Byłam zachwycona. Chyba polubię robienie przetworów :)
Roznoszący sie po kuchni zapach pyrkających na ogniu śliwek jest kuszący, a sama procedura wyrobu dżemu ma w sobie pewną magię, która mnie uwiodła.
Słoiczki wyglądają bardzo, ale to bardzo kusząco. Uwielbiam wcinać dżemik na świeżo wypieczonym, jeszcze ciepłym chlebie. Mniam, coś wspaniałego!
OdpowiedzUsuńDżem i świeże pieczywo z masłem oraz białym serem to perfekcyjne połączenie :)
UsuńNo, no, brawo! Mam na swoim koncie wyrób przetworów, ale kakao jeszcze nie dodawałam ;-) Brzmi smakowicie i spodziewam się, że równie smakowicie smakuje ten dżemik śliwkowo-waniliowo-kakaowy :-)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńA dziękuję :) Z dodatkiem kakao ma oryginalny, kuszący posmak.
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem. Sam dżem to parę razy zrobiłam, ale z kakao, to nigdy nie eksperymentowałam. Przy najbliższej okazji spróbuje zatem też pobawić się w tak wymyślne robienie przetworów. Na pewno smakują rewelacyjnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
We własnych wyrobach jest coś pociągającego :) w tym roku byłam asystentką przy dżemach z jabłek i śliwek - pycha :)
OdpowiedzUsuńTo człowiek renesansu jesteś. Ja nie jestem zwolennikiem mieszania czegokolwiek i nic pyszniejszego niż oblizywanie palca maczanego w śliweczkach smażonych trzy dni w brytfannie;)
OdpowiedzUsuńKilka dni temu robiłam powidła śliwkowe, ale w życiu bym nie pomyślała, że można do nich dodać kakao. Już wyobrażam sobie ten smak, więc następnym razem wypróbuję Twój przepis :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o dżemie śliwkowo-kakaowywm! :O :) U mnie w domu tradycyjnie zawsze robimy truskawkowy, wiśniowy, malinowy i jabłkowy. Jestem strasznie ciekawa jak on smakuje, więc może zrobimy też ten :D
OdpowiedzUsuńmoje gratulacje :)
OdpowiedzUsuńz chęcią bym skosztowała :)
Brawo!
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię Anetko!
Ja robiłam przetwory tylko raz - dwa lata temu (grzybki i cukinie). I żałuję, że jestem taki leniuch, bo nie raz zimą przydałoby się coś "swojskiego".
Mój tata mieszka teraz w Warszawie (w bloku) i mimo to znajduje czas i chęci na zamykanie w słoikach wszystkiego co się da... ehhh szkoda, że ja taka nie jestem :(
Mmmm ale kusząco wygląda ten dżemik. I to połączenie śliwek,kakao i wanilii musi być boskie:) Narobiłaś mi chęci na to cudo, ale niestety nie mam ostatnio sił na przetwory.
OdpowiedzUsuńślinka mi pociekła- ech, czemu ja jestem na diecie ? Pozdrawiam serdecznie- dawno się nie odzywałaś
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe musi być połączenie śliwek i kakao, a jak ślicznie wyglądają Twoje słoiczki!! Cudo:)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńSłoiczki faktycznie wyglądają genialnie. Może też kiedyś zrobię dżem? To kakao mnie kusi.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Sol :)
PS. Dziś postaram się opublikować UCIEKAJKĘ... :D
Gratuluję :D ja też coś tam działam w kuchni, raz wychodzi lepiej a raz gorzej. W każdym razie dobrze że mam pod ręką odświeżacz powietrza dobrze neutralizujący zapachy https://neutralizatoryzapachu.pl/blog/category/odswiezacze-powietrza/ z ewentualnym spaleniem, przypaleniem to sobie radzimy.
OdpowiedzUsuń