Pierwsza rocznica blogowania mignęła mi jakby niepostrzeżenie... Wśród nawału pracy i codzienności prawie ją przeoczyłam, dlatego wpis jest lekko spóźniony. Pierwszy post pojawił się 13 marca ubiegłego roku. Od dziecka lubiłam czytać, z biegiem lat nic się nie zmieniło i wśród moich zainteresowań czytanie nadal zajmuje honorowe miejsce. Odkrycie blogosfery ponad dwanaście miesięcy temu było fascynującym i cennym wydarzeniem. Dzięki prowadzeniu własnego bloga i czytaniu Waszych odkryłam i nadal wynajduję warte uwagi tytuły, mam możliwość porównania recenzji i wyrobienia własnego zdania nt. danej książki i przyjemność dyskutowania o czytaniu. Teraz zanim kupię dany tytuł, najpierw zawsze sprawdzam kilka recenzji na blogach, aby wyrobić sobie własne zdanie. Czasem nawet negatywna recenzja zachęca mnie do zakupu, bo to co innej osobie przeszkadza, ja mogę lubić.
Fenomen czytania jest niesamowity. Lubię oglądać filmy i często to czynię, ale z obcowaniem z książkami jest inaczej, lepiej. Czytanie wymaga od nas większej koncentracji i uwagi, wysiłku wyobraźni. Podczas gdy podczas oglądania filmu mamy prawie wszystko podane na tacy, niczego nie musimy sobie wizualizować. Gdy zagłębiamy się w treść powieści, to wyobrażamy sobie miejsca, ludzi i sytuacje o których czytamy. Te wyobrażenia nie są identyczne w przypadku każdego czytelnika i to jest fascynujące. Książki przenoszą nas w inne miejsca, światy, bez absolutnie żadnych ograniczeń czasowych. Nieważne jak ciężki dzień mamy za sobą, jak bardzo jesteśmy zmęczeni i zestresowani, jak mamy dosyć codzienności i jej problemów czy ograniczeń. Gdy otwieramy książki i zagłębiamy się w jej stronice wszystko się zmienia, zapominamy o wszystkim co złe. Dzięki czytaniu lepiej mi się żyje, pomaga mi to w różnych trudniejszych chwilach i umila przyjemne momenty.
Ważny jest dla mnie sam fizyczny wymiar kontaktu z zapisanymi stronicami, dotyk papieru, jego szelest, zapach książki. Dlatego żadne e-booki i audiobooki mnie nie zadowalają i niezmiennie wybieram tradycyjną, jak dla mnie jedyną prawdziwą, formę książki. Druk jest jednym z najważniejszych dokonań ludzkości.
To pokrzepiające że istnieje takie miejsce jak książkowa blogosfera i miło mi że mam zaszczyt i przyjemność być jej członkiem. Ponad rok temu nie miałam pojęciu o istnieniu takiego miejsca, a tu już tyle czasu udaje mi się prowadzić bloga. Nie wiedziałam czy temu podołam, miałam pewne obawy, ale udało się i jestem z tego dumna. Fioletowa biblioteka Anety jest moją radością, daje mi mnóstwo satysfakcji.
Chciałabym podziękować za Waszą obecność na moim blogu, za cenne uwagi i ciekawe dyskusje oraz za możliwość podpatrywania Waszych dokonań i czytania Waszych recenzji, to niebywała przyjemność.
*Pierwsze zdjęcie pobrane jest z Internetu, ostatnia fotografia jest mojego autorstwa.
Sto lat!
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego :)
OdpowiedzUsuńGratuluję blogowego roczku!
OdpowiedzUsuńMojemu też wkrótce stuknie rok (nawet dokładnie nie wiem kiedy, muszę sprawdzić;))
Wytrwałości życzę i dużo ciekawych lektur!
Życzę inspiracji, motywacji, ciekawych książek, pięknych tekstów o nich i wiele czasu na czytanie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło! :)
Gratuluję i życzę wielu kolejnych rocznic! Oby blogowanie przynosiło Ci tyle satysfakcji co dotychczas albo i więcej! :)
OdpowiedzUsuńGratuluję i życzę wszystkiego najlepszego, kolejnych latek w blogosferze !
OdpowiedzUsuńJa również serdecznie gratuluję udanego bloga i życzę kolejnych latek owocnego i sprawiającego satysfakcję blogowania:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
gratulacje i pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuńgratulacje i pozdrowienia!!
OdpowiedzUsuńKochana, wszystkiego najlepszego z okazji okrągłej rocznicy. Pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńGratuluje blogowej rocznicy i życzę samych dalszych sukcesów na tym polu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Mnie ten rok blogowania minął nie wiadomo kiedy, ale ileż frajdy to dostarcza, ileż ciekawych zdarzeń.
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci wytrwałości w prowadzeniu strony i jak największej radości płynącej z lektur i pisania o nich.
Gratuluję rocznicy i zgadzam się z faktem, że prowadzenie bloga daje niesamowitą radość i satysfakcję i pozytywnego "kopa" do dalszego czytania i pisania :) pozdrawiam wiosennie :)
OdpowiedzUsuńNajlepszego Anetko:). Też mnie wciągnęła ta książkowa blogosfera i jak na razie nie wyobrażam sobie nie marnowania w niej czasu:).
OdpowiedzUsuńGratuluję i życzę długich lat czerpania satysfakcji z tego co daje przyjemność. Też uważam wynalezienie druku za jeden z największych wynalazków ludzkości. Mnie taką radość jak tobie książki - daje muzyka, która jest moim lekarstwem na wszystkie smuteczki i chandry. Ale i bez książek już nie wyobrażam sobie egzystencji. I choć nauczyłam się korzystać z audiobooków i sprawiają mi dużą przyjemność (możliwość czytania uszami, kiedy ręce pracują) to nie do pomyślenia jest dla mnie, że papierowa książka może kiedyś zostać wyparta przez elektronikę, jak listy przez e-maile, jak zdjęcia w albumie, przez internetowe foldery, jak .. wiele innych rzeczy. Przepraszam, że tyle miejsca zajęłam. Gratulacje, życzenia, uściski i do kolejnego spotkania blogowego
OdpowiedzUsuńGratuluję i życzę wielu wielu lat blogowania:)
OdpowiedzUsuńZ czytaniem tak już jest - człowiek sobie nie wyobraża dnia bez książki:)
Życzę udanych lat następnych w blogowaniu!
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego, pięknego, książkowego i fioletowego ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wiosennie.
Wszystkiego dobrego!! Piękna rocznica za Tobą. Życzę Ci wielu kolejnych.
OdpowiedzUsuńGratulacje, i życzę wspaniałych kolejnych rocznic :)
OdpowiedzUsuńJa również przyłączam się do najserdeczniejszych gratulacji i życzę Ci byś coraz aktywniej uczestniczyła w życiu blogowym (bo ostatnio coś Ci nie po drodze do nas!).
OdpowiedzUsuńGratuluję jeszcze raz! :)
Obiema łapkami podpisuje się pod Twoim teksem :)i życzę ogromu wrażeń podczas odkrywania kolejnych pasjonujących lektur. Wszystkiego dobrego :)
OdpowiedzUsuńGratuluję wytrwałości w prowadzeniu bloga i życzę kolejnych lat czytania i pisania recenzji :))
OdpowiedzUsuńGratulacje, (prawie)równolatko! Cieszę się, że się znalazłyśmy w blogosferze, że tyle podobnego mamy - ach, te papierowe książki, te fiolety, że o poglądach nie wspomnę... Niech pączkują dobre myśli i dużo, dużo czasu dla książek, dla bloga i dla siebie:)))
OdpowiedzUsuńNajserdeczniejsze życzenia urodzinowe :) Niech Twój blog dalej się rozwija, przynosi Ci dużo satysfakcji i radości, a chęć czytania i pisania nigdy Cię nie opuszcza. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam urodzinowo :-) Życzę dalszych przyjemności płynących z czytania i blogowania.
OdpowiedzUsuńGratuluję i życzę jeszcze wielu takich rocznic! ;)
OdpowiedzUsuńTakie rocznice zawsze cieszą, wszystkiego najlepszego :))
OdpowiedzUsuńSto laaat dobrych lekturowych wrażeń i samych radości z prowadzenia bloga. I natchnienia do czytania i do pisania. Ściskuję mocno i gratuluję roczku :)
OdpowiedzUsuńUrodziny! Więc życzę Ci kochana wiele weny, chęci i czasu na czytanie, no i żebyś tutaj została jak najdłużej :))
OdpowiedzUsuńHeej! Gratuluję 12 miesięcy w bloggowym światku i życzę Ci tych wiosen jak najwięcej. Cieszę się, że postanowiłaś założyć bloga - lubię tutaj do Ciebie wracać. Miałam również możliwość poznania Ciebie trochę bliżej - jesteś przemiłą i ciepłą osobą :) I jak tu nie wracać??? ;)
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na dalsze posty, recenzje i opisy! Ściskam, Wiola
Gratuluję rocznicy! Moja dopiero pod koniec maja... ;)
OdpowiedzUsuńPrzypomniałaś mi, że mam zaległości w czytaniu i w pisaniu recenzji. Kolega z pracy pożyczył mi fajną książkę z reportażami z Czeczenii, ale nie mam czasu po nią sięgnąć. A teraz jeszcze mam remont w domu i cały czas słyszę stukanie i wiercenie za ścianą... ;) No ale jestem w stanie znieść wszystko dla własnej kuchni... ;P
Pozdrawiam
M.
Gratuluję:D widzę, że rocznicę mamy mniej wiecej w tym samym czasie:D
OdpowiedzUsuń