Przeczytałam całą serię o komisarzu Wiktorze Forście czyli 4 tomy. Pierwszy nie podobał mi się o czym pisałam tutaj, ale miałam w domu kolejne 3, bo kupione w pakiecie, zatem skończyłam całą serię.
Seria ma bardzo ładne okładki z Tatrami w tle, podczas czytania widać też, że autor ma obszerną wiedzę na temat górskich wędrówek.
Seria ma bardzo ładne okładki z Tatrami w tle, podczas czytania widać też, że autor ma obszerną wiedzę na temat górskich wędrówek.
Pomysłów Remigiusz Mróz ma mnóstwo, niektóre naprawdę dobre, ale podczas lektury ma się wrażenie jakby na siłę wepchnął za dużo wątków do jednego tomu, co powoduje zdecydowany przesyt. Za dużo się dzieje i to naprawdę nie jest przesada. Wiadomo, że gdy w książce wieje nudą, to źle, ale gdy jest zbyt duże zamieszanie, to naprawdę nie jest dobrze. Książki z serii to połączenie sensacji z kryminałem, ale realizacja nie przypadła mi do gustu. Nie da się odmówić dużej wiedzy kryminologicznej autorowi, ale to za mało. Wiktor Forst wpadł w tyle śmiertelnie niebezpiecznych sytuacji, że kilkanaście razy powinien według wszelkiego prawdopodobieństwa zginąć, ale żyje nadal. Pajęczyna zdarzeń jest bardzo misternie utkana, ale nie do końca wyjaśniona i jak dla mnie to przerost formy nad treścią.
Nie podoba mi się też jeszcze jedno o czym zapomniałam wspomnieć w recenzji Ekspozycji, mianowicie chodzi o wtrącanie opinii politycznych i ogólnospołecznych, w których zajmuje subiektywne stanowisko i wydaje subiektywne opinie. Kryminał/sensacja to nie jest gazeta, to nie jest miejsce gdzie czytelnik ma ochotę zapoznawać się z takimi opiniami, bo uważam, ze takie wtręty są niesmaczne. Co innego gdyby wspomnieć obiektywnie o pewnych kwestiach, ale autor jest subiektywny, co mi się nie podoba jako czytelniczce jego książek.
Wtrącenie opinii politycznych??
OdpowiedzUsuńTo bardzo ciekawe- nigdy się z tym nie spotkałam.
Niestety.
OdpowiedzUsuń