Tiramisu jadłam wielokrotnie, ale robiłam po raz pierwszy (lata temu zrobiłam wersję z serem twarogowym i to była kompletna klapa, więc jej nie liczę, mascarpone jest tu absolutnie niezbędne).
Przyznam, że nie przepadam za surowym jajkiem, więc moja wersja jest bez tego dodatku. Ponadto nie zawiera śmietany 36%. Całkiem przypadkiem widziałam wczoraj jak Jamie Oliver robił wariację owocową na temat tiramisu. Nie dodawał śmietany ani jajek, ale mleko. Spodobał mi się ten przepis.
Moja wersja deseru wygląda tak:
pokruszone biszkopty nasączone kawą z odrobiną esencji waniliowej, na to warstwa sera mascarpone zmiksowanego z dodatkiem mleka i odrobiną cukru pudru ( do puszystej konsystencji), powtórka tematu i wierzch posypany kakao.
Proste, szybkie, pyszne.
Wersja light mi pasuje, chętnie skusze się na Twoją wersję :-)
OdpowiedzUsuńMi też się podoba :) uważam, że konsystencja jest idealna, więc nie widzę potrzeby użycia śmietany
OdpowiedzUsuńMMMMM ja uwielbiam takie wynalazki - i chętnie próbuję - jak ktoś zrobi :) naturalnie ...
OdpowiedzUsuń:) i słusznie
UsuńOo, też oglądałam ten odcinek i następnego dnia pobiegłam po mascarpone ;) Moje wersja była z owocami - jedna z kiwi, druga z truskawkami :)
OdpowiedzUsuńteż mi się podobała wersja z owocami, ale najpierw chciałam przetestować tradycyjną wersję
UsuńPrzyznam się, że takiego prawdziwego, to nie robiłam nigdy w życiu. Ale co jakiś czas robię takie z torebki "Pomysł na" - też szybkie i smaczne... ;) A jeszcze lepsza jest Pannacotta z tych torebek, polecam.
OdpowiedzUsuńPolecam tradycyjne tiramisu :) Panna cottę nauczyłam się robić sama :)
Usuń