Na książkę natknęłam się przypadkiem w bibliotece. Wcześniej nic mi nie było wiadomo o książce ani o autorce. Mając już w domu Historyka, przeszukałam czeluście Internetu w poszukiwaniu blogowych recenzji tytułu. Niestety nie znalazłam ich zbyt wiele. Przed lekturą znałam jedynie opis z okładki zaczynający się od słów:
Nie do zapomnienia, monumentalna opowieść o wciąż frapującym Draculi, autentycznym i legendarnym. Pełna napięcia historia, w której mieszają się ze sobą fakty rzeczywiste i fantazja, przeszłość i współczesność. Przeszukując bibliotekę ojca, młodziutka Amerykanka natyka się na średniowieczną księgę i skrytkę z pożółkłymi listami. Kiedy pogrąża się w lekturze, świat staje się dla niej koszmarem. Odkrywa pełną sekretów mroczną przeszłość ojca i wpada na trop prowadzący do rozszyfrowania tajemniczych losów matki. Stare listy, uzupełniane wspomnieniami ojca, wiodą śladami nieumarłego - pozwalają odkryć prawdę o Vladzie Palowniku, średniowiecznym władcy, którego barbarzynskie panowanie leży u podstaw mitu o Drakuli. Dziewczyna staje przed pytaniem: czy powinna iść w ślady ojca i badać legendę Vlada, prowokując twarzyszące mu zło? Jednak pamięć o matce zwycięża i córka włącza się w emocjonujące poszukiwania prowadzone przez ojca. I tak zaczyna się pełna przygód wyprawa po krajach całej Europy oraz w fascynującą przeszłość.
Te słowa skłoniły mnie w bibliotece do wypożyczenia książki i tu musze pochwalić autora tego opisu z okładki, bo opis kusi i okazuje się, że warto sięgnąć po to ponad sześćsetstronicowe tomiszcze. Moda na najnowsze książki wampiryczne mnie nie wciągnęła. Z tej tematyki znam jedynie serię o Sookie Stackhouse autorstwa Charlaine Harris ( bardzo słaba w mojej ocenie) oraz Zmierzch ( który przeczytałam z zaciekawieniem, ale i zauważałam jego błędy i absolutnie nie polecałabym nastoletniej dziewczynie). Z tej tematyki znam jeszcze Wywiad z wampirem Ann Rice ( wspominam średnio, nie podobały mi się wampiry, które niezgodnie z legendami nie bały się czosnku ani krzyża), Miasteczko Salem Kinga ( świetna książka, zresztą jedyna autorstwa Kinga, która mi się podobała, ślęczałam nad nią do rana aż przeczytałam). Do tej listy dołączam skończonego dzisiaj Historyka Elizabeth Kostovej. Porównując go do powyższych tytułów uznaję go za szlachetną, drogocenną perłę i niekwestionowany majstersztyk. I tutaj głęboki ukłon w stronę stylu autorki, który szczyci się kunsztem, umiłowaniem słowa pisanego, zdolnością używania środków stylistycznych, a to wszystko ku niekłamanemu zachwycie czytelnika. Kocham książki, które pozwalają mi się delektować słowami, zdaniami, stylem używanym przez pisarza, a Historyk zaserwował mi swoistą ucztę kulinarną. Moje kubki smakowe (czyli czytelnicze) zostały zaspokojone, nasycone, ukontentowane w stu procentach. Podobał mi się zdecydowany nadmiar opisów w stosunku do dialogów. W tej książce opisy są wciągające, wyjątkowo dobre. Zamiast widowiskowych popisów rodem z amerykańskiego kina akcji okraszonego szybkością, drastycznością i wybuchowością, otrzymujemy fascynujące i magiczny świat bibliotek, archiwów, budynków sprzed wieków, tajemniczych rękopisów, podziemi, tajemnic. W tym świecie walka jest prowadzona za pomocą starych ksiąg, historycznej wiedzy i inteligencji, a nie za pomocą naboi. Pomimo tego tempo akcji jest sprawne, choć nie zawrotnie szybkie, książka wciąga, że ciężko oderwać się od lektury. Jednocześnie chce się czytać powoli, by jak najpóźniej się skończyła. To nie jest tytuł, o którym szybko zapomnę. Zdecydowanie polecam i fanom dzisiejszych paranormal romance i fanom książek o wampirach jak i wszystkim miłośnikom czytania. Myślę, że to lektura dla każdego bez względu na upodobania czytelnicze.
Książkę zakupiłem jakiś czas temu na przecenie w sieci Inmedia. Ciągle czeka na swój czas
OdpowiedzUsuńModa na wampiryczne książki również mnie ominęła, ale z chęcią poczytam o tych "prawdziwych" wampirach, a nie wyidealizowanych kochankach. Swoją recenzją narobiłaś mi ogromnego smaku na "Historyka", nic tylko czytać :)
OdpowiedzUsuńOstatnio widziałam ją chyba za 8 zł w przecenie i też próbowałam znaleźć o niej coś w internecie. Niestety nie udało mi się, ale Twoja recenzja zdecydowanie kusi. Jak będzie okazja, na pewno przeczytam:)
OdpowiedzUsuńJa byłam zachwycona, czytałam ją już jakiś czas temu i bardzo spodobało mi się podejście autora do tematu wampiryzmu. Poza tym sama narracja, klimat - książka odpowiadała mi jako całość!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Zaciekawiłaś mnie muszę przyznać. Skoro powyższa książka tak cię wciągnęła, że miałaś problemy aby się od niej oderwać, to znaczy, że musi być naprawdę rewelacyjna. Chętnie zatem jak gdzieś ją spotkam, to przeczytam.
OdpowiedzUsuńCzytałam ją w oryginale, jeszcze zanim w Polsce ukazał się przekład. Pierwsza połowa mnie zachwyciła, drugą ledwo zmęczyłam. Ale ja naprawdę nie lubię wampirów...
OdpowiedzUsuńDużo dobrego już przeczytałam o "Historyku", ale jakoś ciągle mi do niego nie po drodze. :)
OdpowiedzUsuńChyba wybiorę się do biblioteki:) Książka wydaje się być bardzo ciekawa..:) Bardzo ładny nowy wygląd bloga:)
OdpowiedzUsuńPiotrze proponuję przyspieszyć ten czas :)
OdpowiedzUsuńDosiaku nie myślałam, że po tej płytkiej lekturze o Sookie Stackhouse sięgnę jeszcze po książkę o wampirach :) Jestem pozytywnie zaskoczona.
Kasandro_85 gdzie widziałaś ją po 8 zł? Bo chciałabym kupić dla siebie egzemplarz.
Isadoro podejście do wampiryzmu u autorki jest świetne, klimat po prostu niezwykły :)
cyrysiu książka wciąga w swój świat na maksa :)
lilybeth zazdroszczę lektury w oryginale, też chciałabym znać na tyle angielski, by móc w nim czytać. Ja tez nie przepadam za wampirami, ale tą książką się zachwyciłam.
Ewo może to nie ten moment :)
smerfetko polecam :) miło mi, że się podoba :)
Nie przebrnęłam przez "Draculę" Stokera, ani przez "Imię róży" (a zostało mi tylko 100 stron), więc tej chyba też nie dam rady. Chyba za dużo faktów jak dla mnie. Ale kto wie, co będzie za parę lat? Zostawię sobie tę pozycję na emeryturę :)
OdpowiedzUsuńanianko.88 nic na siłę, być może to nie jest książka dla Ciebie albo może kiedyś. Co do "Imienia róży" - to także nie przebrnęłam przez tę książkę.
OdpowiedzUsuńJest klimat :) Ciekawe czy znalazłabym ją w swojej bibliotece.
OdpowiedzUsuńAneta, co do promocyjnej ceny tej książki zerknij tu: http://www.albertus.pl/ksiazka-historyk-elizabeth-kostowa-12912/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Stały komentarz - mam, czeka w kolejce. A tak poważnie, to właśnie obawiałam się akcji w stylu "Szyfr Szekspira" czy "Kod Leonarda...". Dobrze, że jest inaczej. Jeśli czar ksiąg pozostał, to biegnę. No, tylko w parę innych lektur wbiłam kły... To za chwilę.:)
OdpowiedzUsuńbsz warto sprawdzić :)
OdpowiedzUsuńkasandro_85 dziękuję za namiary na księgarnię :)
książkowcu miałam podobne obiekcje chwilami przed lekturą, ale jest całkiem inaczej. Czar ksiąg jest i to silny, jestem ciekawa Twojej opinii :)
Pierwsze słyszę o tej książce! Chociaż szczerze powiedziawszy o to samej autorce gdzieś chyba słyszałam. I przyznam szczerze, że mnie zainteresowałaś. Chociaż 600stronicowe tomisko na tę chwilkę trochę mnie odstrasza, bo mam niestety coraz mniej czasu na czytanie. W następnym tygodniu mam dwa kolokwia z francuskiego...
OdpowiedzUsuńAle obiecuję,że kiedyś na pewno sięgnę po tę książkę!
Jeszcze wspomnę, że do Zmierzchu się zgodzę, chociaż pierwsza część mi się podobała, dalsze były troszkę naciągane. A teraz mam przyjemność (miejmy nadzieję,że przyjemność) czytania 7 części przygód Sookie Stackhouse, także zobaczymy jak mnie się ona spodoba. Kinga uwielbiam a Rice nie czytałam jeszcze... Także też do nadrobienia.
miqaisonfire ja lubię takie tomiszcza, ale to prawda - musimy mieć więcej czasu, by na spokojnie skoncentrować się na lekturze, a nie czytać kawałeczkami. Powodzenia na kolokwiach życzę :) Na serii o Sookie Stackhouse poprzestałam na którymś tomie i nie zamierzam do tego wracać, bo mam uraz do autorki, bardzo jej nie lubię. Cieszę się, że poleciłam coś, czego nie znałaś. Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuń*NIE DZIĘKUJĘ* trzymaj za mnie mocno kciuki, szczęście będzie naprawdę potrzebne!
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńSuper, że piszesz o tej książce!!!! Mam ją od dawna na półce, ale jakoś nie mogłam się zmusić do przeczytania, bo jest taka grubaśna... ;) Dobrze wiedzieć, że warto po nią sięgnąć.
OdpowiedzUsuńSol
PS. Bardzo się tu zmieniło!
Sol miło mi, że skłoniłam Cię do lektury, szczęściara z Ciebie, że masz ją na półce :) Ja też chcę mieć egzemplarz na własność. Testuję możliwości bloggera, bo chciałam trochę pozmieniać :)
OdpowiedzUsuńNie wiem dlaczego, kiedy czytałam Twoją recenzję, wyobrażałam sobie starą księgę z nieatrakcyjną okładką. Kiedy zobaczyłam nową, piękną okładkę na dole recenzji, bardzo się ucieszyłam, bo zdjęcie dało mi nadzieję, że znajdę gdzieś tego "Historyka". Zaufałam Ci i jestem zafascynowana.
OdpowiedzUsuńMiłośniczką wampirów na pewno nie jestem, ale po tak zachęcającej i pozytywnej recenzji nie mogę sobie odpuścić tej lektury. Z ciekawością sięgnę :)
OdpowiedzUsuńJuż od dawna mam ją na oku. Twoja pozytywna recenzja wzmacnia chęć przeczytania tej książki. Może i w mojej bibliotece spotkam ją kiedyś na półeczce.
OdpowiedzUsuńpoduszkowietz da się kupić bez problemu i mozna znaleźć w przystępnej cenie jak wspomniała kasandra :)
OdpowiedzUsuńDusiu jeśli taką osobę jak ja, która nie przepada za wampirami zafascynowała ta książka, to mam nadzieję, że i z Toba tak będzie :)
Balbino64 jestem ciekawa jak Tobie się spodoba ta książka :)
A ja od dłuższego czasu próbuję upolować w bibliotece, ale chyba muszę rozejrzeć się i uszczuplić portfel. Tak się składa, że mam oryginalne wydanie kupione w secondhandzie, ale mój angielski jest taki se.
OdpowiedzUsuńCzytałam inną powieść tej autorki, "Łabędź i złodzieje" - obsesja bohatera prawie mi się udzieliła i dlatego "Historyka" chcę poznać po polsku.
Agno w oryginale przeczytałabym z przyjemnością, ale za często musiałabym zaglądać do słownika, aż tak dobrze angielskiego nie znam :( "Łabędzia i złodziei" planuję przeczytać, bo autorka ma talent i chcę się przekonać czy i w innych jej książkach to widać :)
OdpowiedzUsuńKsiążka czeka na półce od prawie dwóch lat, może w końcu zdecyduję się sięgnąć po nią? Mam nadzieję, że także mi się spodoba ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Cinnamon myślę, że będziesz zadowolona, bo książka jak mało która jest świetnie napisana.
OdpowiedzUsuńJuż dawno temu zaryzykowałam i kupiłam tę książkę:) i... jak ktoś spodziewa się historii typu Saga Zmierzch to się zdziwi, jedyne co mają wspólnego to tematyka - wampiry:)
OdpowiedzUsuńKsiążka rzeczywiście bardzo wciągająca, fabuła interesująca, a opisy budynków...w prawdzie spowalniają nieco akcję, ale myślę, że jest to celowe ze strony autorki... dzięki temu zatrzymamy się na chwilę, zastanowimy się, odsapniemy i pójdziemy dalej szukać wampirów, a konkretnie jednego.
Sama czytając tę książkę specjalnie ją odkładałam,żeby za szybko jej nie skończyć. POLECAM!!!
Ja też chcę kupić własny egzemplarz :) Masz rację, książka jest antyzmierzchowa i antysookiestackhousowa. Zresztą na duży plus dla niej. Książkę warto sobie dawkować, by nie musieć zbyt szybko się z nią rozstać.
OdpowiedzUsuń