.

.

środa, 2 września 2015

Pomidory suszone tegorocznym słońcem

Upały mają swoje plusy :) W poniedziałek i wtorek słońce ususzyło mi pomidory. Cały dzień w promieniach mocnego słońca zrobił swoje. Suszarka do warzyw/owoców dokończyła dzieła - zostało jej niewiele pracy.

Dwa lata temu pisałam, że suszone pomidory zrobiłam po raz pierwszy i ostatni.

Rok temu okazało się prawdą powiedzenie nigdy nie mów nigdy.

W tym roku czyżby: do trzech razy sztuka? :)



4 komentarze:

  1. Cudowne, bardzo Ci ich zazdroszczę, bo sama nie mam ani własnych pomidorów, ani suszarki, a ze słońca korzystałam w tym roku w inny sposób, sama się w nim trochę smażyłam :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pomidory są kupne, ja też się trochę w słońcu smażyłam na urlopie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam pomidory, ale nie chemiczne, te swojskie, w każdej postaci. Piękniście u Ciebie wyglądają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Swojskich też trochę mam, mama hoduje w szklarni :)

      Usuń